Na studiach pracowałem w Częstochowskiej pizzerii i różne ciekawe sytuacje się zdarzały.
Byli regularni klienci, do których zaliczał się chłopak zawsze płacący miedziakami. Potrafił zapłacić 24 zł za dużą pizzę nominałami po 10, 5 czy 2 gr. Zawsze dawał je w woreczku i często była to niższa kwota.
Z czasem nasi kierowcy wzięli się na sposób. Pewnego razu w zimie, kiedy klient "płacił", kierowca podał mu pizzę i wysypał otrzymane miedziaki na pudełko, licząc je skrupulatnie. Stali tak obaj w drzwiach dobre kilka minut, a że była to zima, domek jednorodzinny a klient nie był odpowiednio ubrany do stanie na mrozie, dało mu to do myślenia i następnym razem należność uregulował grubszymi nominałami.
Pozdrowienia dla Janusza, który wtedy dostarczył pizzę.
Byli regularni klienci, do których zaliczał się chłopak zawsze płacący miedziakami. Potrafił zapłacić 24 zł za dużą pizzę nominałami po 10, 5 czy 2 gr. Zawsze dawał je w woreczku i często była to niższa kwota.
Z czasem nasi kierowcy wzięli się na sposób. Pewnego razu w zimie, kiedy klient "płacił", kierowca podał mu pizzę i wysypał otrzymane miedziaki na pudełko, licząc je skrupulatnie. Stali tak obaj w drzwiach dobre kilka minut, a że była to zima, domek jednorodzinny a klient nie był odpowiednio ubrany do stanie na mrozie, dało mu to do myślenia i następnym razem należność uregulował grubszymi nominałami.
Pozdrowienia dla Janusza, który wtedy dostarczył pizzę.
Pizzeria 108
Ocena:
767
(907)
Komentarze