Krótko o parkowaniu.
Pod moim blokiem jest zatoczka z miejscami parkingowymi dla mieszkańców.
Jest niewielka, więc siłą rzeczy znalezienie wolnego miejsca nieraz graniczy z cudem. Zaraz obok znajduje się zamknięty parking dla kilkunastu samochodów. Jest to po prostu kawałek wspomnianej zatoczki, który lata temu grupa mieszkańców otoczyła płotem (w porozumieniu z zarządem osiedla, ale za własne pieniądze), zyskując tym samym prywatne miejsca. No i super, wykazali się zaradnością i chwała im za to.
Szkoda tylko, że w praktyce ten parking stoi prawie cały czas pusty, a ogólnodostępna zatoczka jest w większości zajęta przez nikogo innego jak właścicieli tych prywatnych miejsc (wiadomo, że to ich auta, bo raz na jakiś czas stoją za ogrodzeniem).
Dzień w dzień marnuje się kilkanaście miejsc, a ludzie, którzy nie załapali się na zamknięty parking muszą zostawiać auta pod innymi blokami, przy okazji zajmując ich mieszkańcom miejsca i napędzając błędne koło, bo najwyraźniej wyjście z auta i otworzenie sobie kluczem bramy to dla jaśnie państwa za duży wysiłek.
To po co w takim razie było inwestować w ogrodzenie?
Pod moim blokiem jest zatoczka z miejscami parkingowymi dla mieszkańców.
Jest niewielka, więc siłą rzeczy znalezienie wolnego miejsca nieraz graniczy z cudem. Zaraz obok znajduje się zamknięty parking dla kilkunastu samochodów. Jest to po prostu kawałek wspomnianej zatoczki, który lata temu grupa mieszkańców otoczyła płotem (w porozumieniu z zarządem osiedla, ale za własne pieniądze), zyskując tym samym prywatne miejsca. No i super, wykazali się zaradnością i chwała im za to.
Szkoda tylko, że w praktyce ten parking stoi prawie cały czas pusty, a ogólnodostępna zatoczka jest w większości zajęta przez nikogo innego jak właścicieli tych prywatnych miejsc (wiadomo, że to ich auta, bo raz na jakiś czas stoją za ogrodzeniem).
Dzień w dzień marnuje się kilkanaście miejsc, a ludzie, którzy nie załapali się na zamknięty parking muszą zostawiać auta pod innymi blokami, przy okazji zajmując ich mieszkańcom miejsca i napędzając błędne koło, bo najwyraźniej wyjście z auta i otworzenie sobie kluczem bramy to dla jaśnie państwa za duży wysiłek.
To po co w takim razie było inwestować w ogrodzenie?
parkowanie
Ocena:
165
(193)
Komentarze