Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75316

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Jest to moja pierwsza historia w dodatku prawdopodobnie jestem jedną z najmłodszych uczestników (12l.) więc proszę o wyrozumiałość.

Dla wtajemniczenia w sytułację moi rodzice nie mieszkali wtedy i nie mieszkają razem. Ba nigdy nawet niebyli małżeństwem. Mój ojciec jest o sześć lat młodszy od mojej babci od strony mamy.

Historia właściwa:

Przed komunią moja mama WIELOKROTNIE pytała tatę o to kto z jego rodziny ma być a on że nikt noto ok.
Mając 9 lat będąc w 2 klasie podstawówki
miałam 1 komunię.
Wiadomo jak to się więkrzości kojarzy (tablety, kasa , prezenty;D) mi się przez piekielnego tatusia kojarzy "troszkę" inaczej.
Otóż przed kościołem wszystko pięknie i w ogóle breloczka mi nawet dał. To ja super kuper. Cała ceremonia trallalalala. I trach jezda z rodziną na poczęstunek. Moja mama nie była wtedy w najleprzej sytuacji finansowej. Mój ojciec wtedy nie płacił alimentów. Mama wiedząc, że ojciec niebędzie chciał iść do nas do domu (mieszkam z chorą babcią i mamą) zorganizowała salę i poczęstunek. A tu ojciec odprowadza mnie do samochodu mamy (sam jeździć nie umie mieszka w warszawie i porusza się autobusami i metrem, a ja z mamą na wsi) a tu zonk! On nie jedzie on był tylko w kościele i już nigdzie więcej nie jedzie ja z karpikiem i WTF (what the flower) na twarzy. Go nie będzie jak przyjechałam (przebrana z tej kiecki) i dostaje prezenty chciałam mu pokazać, ale go (mojego taty) niebyło. Jakoś się nie rozkleiłam za to jak tylko dotarłam do domu buch do telefonu mamy.
I wywiązał się taki dialog:
(J)a: Dlaczego cię nie było?
(T)ata: Bo nie zaprosiłaś mojej rodziny.
J: Dlaczego cię nie było?
T: Bo nie zaprosiłaś mojej rodziny.
Czy abym się nnie przesłyszała? Miesiąc temu mówił że nikogo ma nie być z mjego rodziny. Tak mój ojciec wpędzał
ośmiolatkę w poczucie winy za to że go nie było płakałam i wciąż to samo pytanie.
I w ten sposób zawsze gdy jestem w swoim parafialnym kościele oraz gdy jest komunia mi się przypomina jak tatuś zrobił to co zroł czyniąc moją komunię czymś smutnym.

Nikomu nieżyczę takiego taty )ale choć jestem jedynaczką to mam przyrodnie rodzeństwo) a wakacje z nim to materiał na następną historię.
Ps. Przepraszam że całość nie trzyma się kupy i za błędy oraz że dłuuugo.

Ojciec

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…