Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75548

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Witam dzisiaj opiszę wam sytuacje która zdarzyła się kilka tygodni temu.

Idąc po schodach wywróciłem się nieszczęśliwie uderzając dłonią a dokładnie kostkami i kant schodów niby nic takiego mówię pewnie przejdzie ale jednak nie ręka opuchła zginanie palców stało się nie możliwe no to stwierdziłem trzeba niestety jechać do szpitala.

Wchodzę się zarejestrować i już na wstępie zostałem potraktowany jak jakiś dziwak że z czym ja tu przychodzę opowiadam całą historię to pani w recepcji się tylko dziwnie spojrzała i oddelegowała mnie do poczekalni gdzie czekało pełno ludzi a lekarz sobie poszedł na przerwę, godzina stania i czekania aż przyjdzie rozumiem przerwa i w ogóle ale ludzie czekają a ten jeszcze szedł powoli flirtując z pielęgniarkami.

Dobra po 2 godzinach wszedłem do pokoju tam lekarz spytał co mi jest powtórzyłem regułkę i też tak tylko się uśmiechnął i żebym nauczył się chodzić nie odpowiedziałem nic żeby mi jeszcze czegoś nie zrobił w późniejszych badaniach czy coś, nawet nie spojrzał na dłoń tylko dalej na RTG a ja do niego czy mogą mi dać jakieś przeciwbólowe bo boli niesamowicie to powiedział że mogłem powiedzieć pielęgniarkom i że on nie jest od tego?.

Dobra idę na RTG kolejna godzina czekania, wchodzę i pytam gdzie mogę zostawić plecak a ona że ona tutaj nie ma miejsca z taką złością w głosie jakbym jej zabił syna no ja na to jej że nie chce sprawiać problemu (nadal mówię spokojnie i grzecznie) to powiedziała że też tonem takim bardzo niemiłym że tam mam to powiesić po to są wieszaki i czy ślepy jestem że ich nie widzę a ja że a dziękuje nie zauważyłem siadam już kładę dłoń do zdjęcia ta podchodzi zaczyna szarpać mnie za tą dłoń dosłownie szarpać i czy jestem jakiś nienormalny że nawet ręki nie potrafię ułożyć myślałem że padnę z bólu ale tylko przeprosiłem po zdjęciu idę dalej do pokoju.

Jest wreszcie moja kolej wchodzę siadam sobie na krzesełku lekarz ogląda zdjęcie i mówi że nic mi nie jest i mogę iść do domu ja na to czy aby na pewno a on że on tu jest lekarzem i wie lepiej znowu przemilczałem, po otrzymaniu wyników ładnie podziękowałem i wyszedłem.

Jak się okazało następnego dnia gdy poszedłem prywatnie do lekarza że mam nadpękniętą kość od palca środkowego i tu pytanie moje, czy tacy ludzie powinni pracować w służbie zdrowia? Czy trzeba pójść prywatnie żeby dowiedzieć się czegoś o swoim zdrowiu?

słuzba_zdrowia

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -15 (21)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…