Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75636

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Cześć. Będzie przydługo. Ale poświęćcie ten czas i przeczytajcie, żeby ostrzec swoje babcie i dziadków. Twoja Telekomunikacja (a obecnie, po zmianie nazwy CTP-Centrum Telekomunikacja Polska).

Zapewne każdy z Was słyszał o firmie Twoja Telekomunikacja. Jak bardzo robią w wała nieświadomych niczego ludzi. Niestety, jest to zgodne z prawem. Miałam okazję pracować tam przez krótki czas. Nie jestem z tego dumna, jednak chciałabym się z Wam podzielić wiedzą, żeby firma nikogo więcej już nie oszukała.

Zacznijmy od skryptu. Firma dzwoni tylko do użytkowników telefonów stacjonarnych. Konsultanci nie przedstawiają się z imienia i nazwiska. Jest tylko szybkie "Dzień dobry, Twoja Telekomunikacja. Czy mam przyjemność z Panem/Panią XYZ?". Po potwierdzeniu, konsultant informuje, że w związku ze zmianą sposobu nadawania sygnału telefonicznego w danej miejscowości, następuje obowiązkowa wymiana telefonów stacjonarnych, z telefonów kablowych na telefony cyfrowe, ponieważ Państwa obecne telefony, czyli te, które są podłączone kablem, nie będą odbierać sygnału telefonicznego i trzeba je wymienić na telefony odbierające sygnał cyfrowy. Oczywiście taka wymiana jest OBOWIĄZKOWA i dotyczy każdego mieszkańca. Jutro w tej i w tej godzinie pracownicy techniczni będą w Pani/Pana miejscowości i przyjdą do Pana/Pani wymienić ten telefon. Jeśli Pan/Pani się nie zgodzi, zostanie Pan/Pani pozbawiony telefonu, czyli nie będzie Pan/Pani mógł wykonywać i odbierać połączeń telefonicznych. Jeszcze tylko na koniec potwierdzę Pana/Pani adres...

I w ten sposób niezaznajomieni z nowinkami dziadkowie i babcie łapali się na tym i po prostu zgadzali się na wymianę. Przedstawiciel przyjeżdżając zasłaniał logo firmy, mówiąc, że to jest przedłużenie umowy z obecnym operatorem, że rachunki zostają takie same. W rzeczywistości rachunki były albo wyższe, albo nie zawierały tylu profitów, jakie dawał obecny operator.

Zerwanie umowy.
Umowę z TT można było podpisać po upływie roku od trwania umowy z obecnym operatorem. Najczęściej to było Orange. Czyli, jeśli ktoś miał jeszcze rok umowę z Orange i podpisał podłożoną umowę z TT, to albo płacił dwa rachunki, albo płacił karę do Orange. Orange nigdy nic sobie z tego nie robiło, że w ten sposób traci klientów, albo że nic nie robi z tym, że ktoś się pod nich podszywa i szarga ich opinię. Dlaczego? Bo też mieli z tego zysk. Przez te kary. I tym sposobem wilk był syty i owca cała.

Warunki pracy.
Biuro mieściło się w Rzeszowie. Mała klitka na poddaszu. Pracowało max 20 ludzi. Szef tego oddziału - gówniarz z rocznika '93, arogancki i chamski. Nie mogliśmy być zbyt mili dla klientów. Musieliśmy cisnąć, żeby tylko uzyskać potencjalnego klienta. Abstrahując od niemówienia ludziom prawdy, mogliśmy zastraszyć babcię, żeby tylko przyjęła przedstawiciela. Cyrki zaczynały się przy wypłatach. Gość nie płacił. Bo nie miał pieniędzy. Albo oferował 300 zł za cały miesiąc pracy. Niektórzy z byłych pracowników do tej pory nie zobaczyli ani grosza. Szczytem chamstwa było, jak jeden pracownik usłyszał, że szef ma inne wydatki, niż zapłacenie mu za przepracowaną pracę. W pewnym momencie doszło do tego, że zwolnili się wszyscy. W firmie zostało tylko dwóch pracowników zarządzających. Wtedy zaproponowano zmiany.

Przedstawiono nową umowę obejmującą skuteczność - czyli musisz mieć min dziennie podpisanych ponad 15% umów z umówionych spotkań. Wtedy dostaniesz stawkę 12 zł brutto/za godzinę. Jeśli twoja skuteczność jest mniejsza - oferują ci 8 zł brutto/h. Nie ma żadnych premii od ilości podpisanych umów. Na rozmowie kwalifikacyjnej osoby, które ją przeprowadzają, są zobligowane do tego, żeby wciskać ludziom kit, żeby tylko pozyskać pracownika. Z kłamsw tłumaczą się, że po prostu kazano im tak mówić. Bardzo często mija się to z prawdą. Nie ma premii, benefitów, systemów motywacyjnych, a nawet umowy nie są zarejestrowane nigdzie. Mimo że zapewniają, że tak jest. Przeglądając ogłoszenia o pracę, firma poszukuje ludzi na stanowisko weryfikatora danych klienta indywidualnego albo konsultanta ds. obsługi klienta. Oferują zarobki 1800-2500 zł. Nikt nigdy nie zobaczył takiej kwoty. Maksymalnie możesz zarobić tam 1200-1400, jak sobie wypracujesz z godzin.

Ta firma to Shoot 10, mieszcząca się dotychczas przy ulicy Mickiewicza w Rzeszowie. Biuro miało zostać przeniesione. Uważajcie. Nie dajcie się oszukać i ostrzeżcie swoich dziadków, ponieważ firma "poszerza działalność".

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 163 (187)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…