Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75682

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Historia zaczęła się na początku września tego roku, kiedy w swojej kolekcji filmów na DVD robiłem mały remanent. Znalazłem trzy filmy, które w polskich opcjach językowych miały tylko lektora. Jako, że bardzo nie lubię oglądać filmów z lektorem, to postanowiłem poszukać zamienników z napisami.

Na początku wszedłem na stronę Empiku i udało mi się znaleźć dwa filmy. Jak na Empik ceny były dosyć przystępne, więc złożyłem zamówienie. Trzeci film zamówiłem na Allegro i po kilku dniach go otrzymałem. Filmy z Empiku zamawiałem 9.09 w piątek wieczorem i obydwa miały być do odbioru najpóźniej za tydzień (16.09). Przy obu filmach napisane było - "wysyłamy w 72 h", także wszystko się zgadzało. Tymczasem w środę dostałem informację, że jest kłopot z jednym filmem i czy nie chciałbym podzielić zamówienia. Zgodziłem się i jeden z filmów miałem otrzymać szybciej, a drugi w połowie przyszłego tygodnia (22.09). Myślałem, że jeden będzie przed weekendem, ale niestety przyszedł dopiero w poniedziałek (19.09), także zdecydowałem że poczekam już na ten drugi i odbiorę obydwa. Tymczasem w przeddzień, kiedy miał być dostarczony drugi film, nadal miał on status "czeka na kompletację" i było pewne że szybko go nie otrzymam. Napisałem więc maila z pytaniem, a jedyną odpowiedzią jaką dostałem była wiadomość wysłana automatycznie, że zamówienie zostało anulowane. Na stronie przy filmie pojawił się status "niedostępny". Przez czyjeś niedopatrzenie musiałem filmu poszukać gdzie indziej, co opiszę później.

Tymczasem odebrałem drugi film i żałowałem, że na miejscu nie sprawdziłem czy wszystko ok. Musiałem film oddać, ponieważ otrzymałem wersję filmu taką samą jaką miałem w domu, czyli z lektorem. Przy zwrocie, Pani w Empiku powiedziała, żebym spróbował zamówić jeszcze raz. Wszedłem na stronę, jeszcze raz dokładnie sprawdziłem w opisie filmu opcje językowe i złożyłem zamówienie. Napisałem też maila opisując problem i zaznaczyłem, że jeśli wersja filmu różni się od zamawianej przeze mnie, to proszę zamówienia nie realizować. Jakoś na początku października film był do odbioru. Tym razem sprawdziłem na miejscu i niestety znowu przysłali mi to, czego nie zamawiałem. Napisałem kolejnego maila. Poleciłem porównać opis na stronie z samym filmem. I zapytałem dlaczego, mimo mojej prośby, została wysłana wersja której nie zamawiałem. Dostałem mail z przeprosinami i jakimś kuponem rabatowym, ale po prostu byłem już wkurzony tym wielkim problemem z małym zamówieniem, że podziękowałem. Potem w internecie wyszukałem, że wersji poszukiwanej przeze mnie prawdopodobnie nigdy nie było.

W tym samym czasie toczyła się sprawa pierwszego filmu, który znalazłem na Allegro. Co prawda używany, ale po opisie (stan bardzo dobry) uznałem, że można zamawiać. Zapytałem jeszcze sprzedającego czy zamawiana wersja jest na pewno wersją zgodną z opisem, ale nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.

Wielokrotnie w przeszłości kupowałem używane filmy i zawsze byłem zadowolony. Teraz jednak sam sobie sprawiłem problem, bo nie sprawdziłem użytkownika przed zakupem. Zgubiła mnie chyba pewność do poprzednich udanych transakcji. Kiedy otrzymałem film, to nie wierzyłem własnym oczom, że coś w tak fatalnym stanie jest wystawiane do sprzedaży. Opakowanie było zatłuszczone, a okładka nieco wyblakła. W środku podobnie - opakowanie zatłuszczone. Płyta z dodatkami miała pozdzierany nadruk w kilku miejscach. W niektórych miejscach nadruk był tak jakby "wybrzuszony" i po prostu się kruszył. Oczywiście liczne rysy i tłuste ślady po palcach obecne na obydwu płytach. Płyta z filmem, po włączeniu odtwarzania, w wielu miejscach się zacinała, czasem w ogóle się zawieszając. Sprawdziłem na innym sprzęcie - wynik taki sam.

Nie było innego wyjścia - reklamacja i zwrot. Napisałem do sprzedającego jaka jest sytuacja i otrzymałem dane do wysyłki. Wtedy też poczytałem sobie komentarze o użytkowniku. Zarzut o nieprawdziwych opisach filmów pojawił się kilkanaście razy, tzn. w opisie stan bardzo dobry, w rzeczywistości tragiczny.

Towar zapakowałem, wysłałem, napisałem wiadomość do sprzedającego, że po odebraniu przesyłki oczekuję na zwrot całości kosztów poniesionych przeze mnie, czyli 31,50 zł. Przesyłka dotarła dosyć szybko, a ja podałem dane do przelewu. Po kilku dniach zapytałem kiedy mogę spodziewać się zwrotu. Na pierwszą wiadomość nie dostałem odpowiedzi, dopiero na drugą. Na pewno był to czwartek, a zwrot miałem otrzymać najpóźniej w piątek. Niestety tak nie było, więc zapytałem po raz kolejny. Wiem, że sprzedający ma 14 na zwrot, ale sądziłem że mam do czynienia z kimś nieuczciwym.

W poniedziałek po południu jest przelew - 30 zł... Ale jak to? Zaokrąglenie jakieś czy co? Niby niedużo, ale po co odpuszczać? Napisałem więc kolejną już wiadomość, że oczekuję zwrotu pełnej sumy, czyli po prostu dopłaty. Regulamin Allegro dokładnie o tym mówi, że muszą zostać pokryte wszystkie koszta powstałe nie z mojej winy. Nie otrzymałem odpowiedzi, ale następnego dnia przyszła dopłata.

Jako, że to był koniec "transakcji" postanowiłem napisać komentarz negatywny. Jednak z ciekawości poszukałem co obecnie użytkownik sprzedaje. I tu szok, bo film przeze mnie zwrócony został ponownie wystawiony do sprzedaży, nawet z takim samym opisem. Różnica była taka, że stan w opisie był przedstawiony nie jak bardzo dobry, ale: okładka 6/6, płyta 5/6, czyli stan prawie idealny.

Napisałem więc komentarz: "Kupiłem u tego użytkownika film. W opisie stan bdb - w rzeczywistości tragiczny, do tego uszkodzony. Ten film to "Terminator" - Edycja specjalna 2xDVD. Użytkownik ponownie wystawił go do sprzedaży, nawet z tym samym opisem. Zalecam omijać użytkownika."

Następnego dnia film został wycofany ze sprzedaży, a ja otrzymałem komentarz zwrotny: "Nasz sklep posiada zwykle kilka sztuk z każdego wystawianego egzemplarza. Proszę nie wprowadzać innych w błąd. Reklamowana sztuka została wycofana, a klient otrzymał zwrot pieniędzy i wszystkich poniesionych kosztów! Pozdrawiam." Ciekawe, bo jak kupowałem to była do kupienia tylko jedna kopia, a nie dwie czy trzy.

Dzisiaj otrzymałem jeszcze od sprzedającego negatywny komentarz do transakcji: "Nie polecam". Jako, że była możliwość odpowiedzi to napisałem: "Jeżeli macie kilka kopii filmu, to dlaczego jak kupowałem była wystawiona jedna? Czemu po kupieniu nie pojawiła się inna w sprzedaży, a dopiero gdy zwróciłem tą uszkodzoną? Jeśli nie była uszkodzona, czemu została wycofana? Po co oszukiwać ludzi?"

Po prawie 1,5 miesiąca zmagań nie udało mi się odświeżyć mojej kolekcji i stwierdziłem, że na razie dam sobie z tym spokój. Trochę długo to trwało, a ja z 3 filmów zdobyłem tylko jeden.

sklepy_internetowe

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4 (66)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…