Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#75795

przez ~Jastutsi ·
| było | Do ulubionych
Historia będzie dotyczyła sklepu odzieżowego na dwie litery.

Około roku temu weszłam do jednego ze znanych sklepów odzieżowych.
Oglądałam jakąś bluzkę i chcą ją przymierzyć, uchwyt wieszaka zaczepiłam na przedramieniu, ponieważ w dłoniach trzymałam torebkę
oraz siatkę. Chodziłam jeszcze po sklepie, ale nie skupiłam się, na
co patrzę, ponieważ zaczęłam intensywnie na pewien temat myśleć.
Pech chciał, że zapomniałam o bluzce znajdującej się na przedramieniu i przeszłam przez bramki. Pika. Czekam za bramkami na ochroniarza. Czekam i czekam. Podchodzi pracownica sklepu. Wyciągając rękę, w której miałam siatkę, mówię, że to pewnie ona pika. I wtedy zorientowałam się, że jednak to ta nieszczęsna bluzka. W międzyczasie dołącza ochroniarz. Obydwoje- ochroniarz i pracownica- zapewniają mnie, że widzieli, że nie chciałam bluzki ukraść i że się zdarza, ale muszą powiadomić kierowniczkę, która na pewno mnie puści. Opowiadają też o podobnej sytuacji z poprzedniego dnia i o tym, jak inny kierownik pozwolił klientce pójść. Okazało się jednak, że kierowniczka wezwała już policję, bo to dla niej była próba kradzieży.

Czekałam na policję w pomieszczeniu pracowniczym. Ochroniarze żartują sobie z sytuacji, nie rozumieją, czemu kierowniczka wezwała policję. Polica przyjeżdża, pyta, czy przyjmuję mandat. Przyjęłam, ponieważ nie sądziłam, że tłumaczenia typu ,,zrobiłam to przypadkowo" na coś się zdadzą. Również żyłam w przeświadczeniu, że nieprzyjęcie mandatu wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Dowiedziałam się przy okazji, że jeżeli czekam za pikającymi bramkami to znaczy, że kradnę, ale jeżeli cofnęłabym się o krok i poczekała przed nimi, to znaczy, że nie chcę kraść.

Po całym zajściu z policją przychodzi do pomieszczenia kierowniczka. Przypomnę, że ma mnie za złodzieja przyłapanego na gorącym uczynku. Po wręczeniu mi mandatu, kierowniczka jeszcze przy policjantach mówi do mnie słodkim głosem: ,,Przepraszam za to całe zajście. Mam nadzieję, że nie zrezygnuje Pani z zakupów u nas i nadal będzie naszą klientką".

Brak mi słów....

Po sprawie zapytałam prawnika, czy policjanci słusznie wręczyli mi mandat argumentując, że stałam za bramkami. Okazuje się, że nie, ponieważ kradnie ten, kto ma zamiar nielegalnie przywłaszczyć sobie cudzą rzecz.

policja

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 34 (136)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…