Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#75800

przez ~saasd21 ·
| Do ulubionych
Tak mi się poszczęściło, że zaraz po ukończeniu technikum znalazłam pracę. Bez kokosów ale ponad najniższą krajową pensja wychodziła.

Z racji tego, że wychowywała mnie babcia i z nią od dziecka mieszkam postanowiłam się odwdzięczyć.

Moi rodzice zginęli w wypadku kiedy miałam siedem tygodni.
A wiec regularnie co miesiąc remontowałyśmy nasz przedwojenny domek. Tyle ile dało radę to robiłyśmy same, resztę fachowcy lub moi znajomi. Nikt z rodziny nigdy nie zaproponował pomocy jak i również nie komentował poczynań w remoncie. Po prawie dwóch latach wszystko zostało ładnie zrobione po za jedną częścią dachu którą trzeba było poprawić i umeblowaniem kuchni. Wtedy właśnie straciłam pracę.

Postanowiłam wtedy sprawić sobie tygodniowy wyjazd w góry za moje oszczędności. Zaraz po powrocie do domu zabrałam się za szukanie nowej pracy. Już po tygodniu (drugi tydzień od kiedy nie pracowałam) zaczęły dochodzić do mnie ploteczki. Na początku uszczypliwe od cioci czy kuzynów z czasem coraz śmielsze. Jak na złość pracy nigdzie dostać nie mogłam. Babcia wspierała mnie i zapewniała, że nie mam się czym martwić i stresować bo sobie poradzimy.

Jednak w oczach rodziny stałam się najgorszym pasożytem który żeruje na biednej babci i tylko żre za jej pieniądze.
Nie liczyło się to, że wykonuje 90% obowiązków domowych, załatwiam wszystkie sprawy papierkowe i dbam o kochaną babcię najlepiej jak potrafię.

Już po miesiącu na bezrobociu kuzynostwo zrobiło ze mnie księżniczkę która jest za leniwa, żeby pracować.
Plotki dotarły nawet do sąsiadów. No i nagle wszyscy patrzyli na mnie kiwając głowami z pogardą. Babcia trzymała moją stronę i broniła mnie.

Co na to rodzinka? Babcia jest ślepa! Zmanipulowałam ją i wykorzystuje jej dobroć! Babcia nie jest świadoma niczego! Do kresu wściekłości doprowadziłam ich kiedy rozpoczęłam kurs programowania c++. Kilka razy ktoś "anonimowo" wezwał policję.
Podobno głodziłam babcię i biłam ją. Tak, naprawdę ktoś złożył takie doniesienie :)

Szybko stałam się czarną owcą w rodzinie a babcia biedną niepoczytalną staruszką, którą ja wykorzystuje.

Kiedy skończyłam kurs i rozpoczęłam bezpłatny staż do drzwi zapukała ciotka. Okazało się, że znalazła mi pracę, w callcenter, pracuje tam jej córeczka i może mnie polecić.
Jej ból dupy po mojej odmowie jest chyba najpiękniejszą chwilą jaka spotkała mnie w życiu. Teraz z miana czarnej owcy awansowałam na zwykłego leniwego śmiecia.

Za tydzień kończę staż i dostałam dwie propozycję pracy z dodatkowym darmowym szkoleniem w kierunku programowania.
Jestem bardzo szczęśliwa, że mi się udało, że babcia cały czas mnie wspierała i wierzyła we mnie.

Tak serio to naprawdę trudno było iść w konkretnym kierunku kiedy wszyscy w koło życzą Ci źle i czekają na każde Twoje potknięcie. Ale warto :)

rodzina

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 426 (458)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…