Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76001

przez ~PolkaWEuropieZachodniej ·
| Do ulubionych
Polka za granicą.
Wczoraj. Zaczęło padać, a ja zwiedzałam miasto. Nie byłam na to przygotowana, żadnego płaszcza czy parasolki. Kilka metrów ode mnie stanął pan z parasolką. Zatrzymałam się, by cyknąć zdjęcie, bo piękny widok. Pan się uśmiecha i macha parasolką, dając znać, że chętnie się podzieli.
Taki sympatyczny starszy pan z dobrym serduchem.

Podszedł do mnie i się podzielił parasolką. Gadka-szmatka. Jak się dowiedział, że jestem Polką, to mu się oczy zaświeciły. Rozmawiamy, on mówi, jaka to Polska piękna i jak to chciałby ją zobaczyć.
Po kilku minutach rozmowy zaprosił na kawę. Za chwilę jeszcze raz, tym razem na kawusię.
Nie? No to może chcę pojechać nad morze? (miasto leżące nad morzem, ale jednak centrum nieco oddalone od wybrzeża).
Nie? Mam mało czasu i chcę zobaczyć centrum? Ok, no to objedziemy samochodem wszystko i zdążę.
Wciąż nie? Jego samochodem. NOWYM samochodem.
Nie? BARDZO NOWYM samochodem. Wyciągnął kluczyk i zaczął mi machać przed oczami znaczkiem mercedesa...

Tiaaa, bo ja z Polski i tam wciąż bryczkami jeździmy...



Gdyby to było Porshe, to bym od razu wsiadła!

Zagranica

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (211)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…