zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Będąc na studiach dorabiałem jako kucharz w lokalnej knajpce. Cudów nie było, ale przynajmniej było za co włożyć do garnka.
Mój szef kuchni, a właściwie szefowa, uważała, że mężczyźni nie nadają się do pracy w kuchni i krytykowała wszystko, co wychodziło spod mojej ręki słowami "[dowolna inna kucharka obecna w tym momencie] zrobiłaby to lepiej od ciebie." W kuchni pracowały tylko kobiety.
Więc to nie tak, że urodziłem się jako szowinistyczna świnia, życie mnie określiło.
Mój szef kuchni, a właściwie szefowa, uważała, że mężczyźni nie nadają się do pracy w kuchni i krytykowała wszystko, co wychodziło spod mojej ręki słowami "[dowolna inna kucharka obecna w tym momencie] zrobiłaby to lepiej od ciebie." W kuchni pracowały tylko kobiety.
Więc to nie tak, że urodziłem się jako szowinistyczna świnia, życie mnie określiło.
Ocena:
6
(80)
Komentarze