Byłam w szkole na zebraniu rodziców. To już drugie, ale pierwsze przeszło bezproblemowo, jako rodzice pierwszaków mieliśmy się poznać, ustalić pewne rzeczy, usłyszeć o ustaleniach ze strony szkoły - no, standard.
Tym razem pani wychowawczyni oznajmiła nam, że szkoła prowadzi pogadanki o zdrowym żywieniu i w związku z tym zaprasza nas na 15 minut do innej sali, gdzie obejrzymy prezentację na ten temat. OK, poszliśmy i wysłuchaliśmy głównie o szkodliwości słodyczy. Pod koniec prezentacji padło zdanie, że eliminując słodycze z diety dziecka można je nawet wyleczyć z autyzmu...
Bez komentarza.
PS Prezentacji też nie skomentowałam, nie chciałam po prostu przedłużać zebrania, ale większość rodziców miała dziwne miny po usłyszeniu tej rewelacji.
Tym razem pani wychowawczyni oznajmiła nam, że szkoła prowadzi pogadanki o zdrowym żywieniu i w związku z tym zaprasza nas na 15 minut do innej sali, gdzie obejrzymy prezentację na ten temat. OK, poszliśmy i wysłuchaliśmy głównie o szkodliwości słodyczy. Pod koniec prezentacji padło zdanie, że eliminując słodycze z diety dziecka można je nawet wyleczyć z autyzmu...
Bez komentarza.
PS Prezentacji też nie skomentowałam, nie chciałam po prostu przedłużać zebrania, ale większość rodziców miała dziwne miny po usłyszeniu tej rewelacji.
szkoła
Ocena:
210
(242)
Komentarze