Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76294

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O naszym wspaniałym szkolnictwie.
Czytając jedną z waszych historii postanowiłam podzielić się swoją.
Otóż córka mojej przyjaciółki lat wówczas 11 miała znaczne problemy z nauką.
Za każdy sprawdzian dostawała dwóje albo jedynki nie ważne ile czasu poświęciła na naukę.
Przyjaciółka chodziła do szkoły, aby wyjaśnić tą sytuację.
Nie tylko nauczyciele, ale i sama o zgrozo dyrektorka były... delikatnie mówiąc mało uprzejme.
Odsyłały ją z kwitkiem tłumacząc się brakiem czasu.
Innym razem radziły bardziej przypilnować dziecko.
Tak też robiła, pomagała małej odrabiać lekcję i wkuwać na sprawdziany.Wszystko na nic z zadań tróje czwórki może i były ale ze sprawdzianów wciąż jedyny i dwóje.
Ponowne wizyty w szkole i ciągle nic.Radziłyśmy jej z koleżankami aby zgłosiła problem , ale przyjaciółka niestety zbyt spokojna by kłócić się o swoje.
Wspólnie z mężem stwierdzili... "Przenosimy Kaśkę do innej szkoły".
Dziś mała jest jedną z najlepszych uczennic zupełnie inna dziewczynką ma 12 lat. Dziś mówi że nauczyciele w poprzedniej szkole powtarzali jej że jest do niczego i że ma nawet się nie wysilać na sprawdzianie bo i tak oceniana jest na tyle na ile ją stać.
Rodzice Kaśki coś mówili o skardze na poprzednia szkołę, tylko czy nie za późno?

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 73 (123)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…