Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76465

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pan jedzie, jak Bóg przykazał, prawym pasem. Po chwili zjeżdża na lewy pas, chwilkę jedzie pod prąd i parkuje połową pojazdu na chodniku, połową na jezdni, tuż pod znakiem zakazu. Wysiada.

Ja: przepraszam pana, czy mógłby pan przestawić auto?
Pan: Słucham?!?
Ja: Słyszał pan, proszę przestawić samochód, stoi pan na zakazie.
Pan: Zakaz mnie nie dotyczy, przecież widzi pani, że znak nie stoi przodem do mojego auta (koleś wbił się pod znak jadąc pod prąd, więc jak znak miałby stać przodem do niego, nie wiem).

Z miną pt. o ja yebie mówię: Oho, za taką znajomość przepisów należy się panu mandat jak nic. Raz jeszcze proszę o przestawienie auta. Ma pan wielki pusty parking 30 kroków dalej.

Pan: Niczego nie będę przestawiać! Ja tu wynajmuję powierzchnię biurową! Pani żyje z moich pieniędzy! (pracuję w zupełnie innej instytucji niż ten człowiek, tyle że w tym samym budynku).

Ja: Jak pan uważa, po mandacie pan przestawi. Wyciągnęłam telefon.

Pan cofnął się do auta i z wściekłością zwrócił się do mnie: Co za kurfy ludzie! Ja pyerdolę, poyebani wszyscy. I nie wstyd, kurfa, pani?? Tak po świętach Bożego Narodzenia się zachowywać?

Nie ma to jak z bluzgami na ustach powoływać się na świąteczną atmosferę. I nie, nie wstyd mi.

parkowanie

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 295 (323)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…