Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#76541

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Usłyszałam w radiu o wydarzeniach w Ełku i tak mi się jakoś skojarzyło. Sytuacja, którą opiszę, miała miejsce sporo przed sylwestrem.

Stoimy sobie z Mężem na stoisku z fajerwerkami i grzecznie handlujemy, choć jesteśmy wku*wieni, bo mróz, godzina późna, a szefowi nawaliło auto i spóźni się ze dwie godziny. Do stoiska podchodzi chłopak i prosi o paczkę achtungów. Legitymujemy go, bo wygląda dość młodo - okazuje się, że ma około 20 lat, więc mu sprzedajemy. Poszedł.

Siadamy sobie, by popić ciepłej herbaty, gdy nagle serce nam podchodzi do gardła.

Gówniarz odpalił petardę tuż za namiotem.
Detonacja nastąpiła kilka metrów od nas, a pomiędzy petardą a regałami z kupą pirotechnicznego szitu była tylko plandeka.
Kto sobie nie wyobraża, czym to mogło grozić, proszę poczytać o wydarzeniach w Świnoujściu.

Gdy już przeszło nam oszołomienie, postanowiliśmy przeprowadzić, niekoniecznie delikatne, obywatelskie zatrzymanie. Wierzcie mi, gdybyśmy mieli pod ręką jakieś niebezpieczne narzędzie, bardzo by nas świerzbiło, by go użyć. Okolicznych mieszkańców, którzy mogliby ucierpieć podczas ewentualnej eksplozji, również.

Gówniarz miał szczęście, żeśmy go nie złapali.

Ale największa, moim zdaniem, piekielność miała dopiero nadejść. Jako że mieliśmy świadka i nasze stoisko znajduje się pod ostrzałem kamer, Mąż czym prędzej zadzwonił na Policję.

- Dobry wieczór, nazywam się Mąż Candeli, zgłaszam takie, a takie zajście...
- Czy sprawca był niepełnoletni?
- Niepełnoletnim nie sprzedajemy.
- Pięknie pan z tego wybrnął.
- !? Co proszę!? Niby z czego miałem wybrnąć!? Nie sprzedajemy i kropka. Przyjedzie ktoś?
- Czy sprawca zbiegł?
- Tak, zbiegł.
- To po co mamy przyjechać?
- !!!? Jak to po co!? Spisać zeznania świadków? Przeanalizować zapis z monitoringu? Postraszyć kogutem?
- Monitoring nie jest nasz, tylko Urzędu Miasta. Niestety, nic nie możemy zrobić. Poza tym nikt nie ucierpiał. W zasadzie nic się nie stało.
- Czyli się nie pofatygujecie?
- Nie ma takiej potrzeby.
- To od czego właściwie wy jesteście?
- Słucham!? Pan ma wątpliwości od czego jest Policja!?
- Tak, mam wątpliwości! Tutaj miała miejsce sytuacja, w której mogłem stracić życie lub zdrowie zarówno ja, moja żona, jak i okoliczni mieszkańcy, a wy mi mówicie, że nie macie po co przyjechać!?
- Grzeczniej proszę...
- Grzeczniej!? Tyłka wam się nie chce ruszyć na mróz i tyle w temacie! Straciłem do was resztki szacunku!

Raz. Jeżeli już można sobie postrzelać, to tylko w sylwestra. Dwa. Nie wolno strzelać w obrębie 100 metrów od stoiska z materiałami pirotechnicznymi. Ale przecież nic się nie stało, oj tam, oj tam, wszyscy żyją.

Czemu to mi się skojarzyło z Ełkiem? Może i będzie to drastyczne przemyślenie, ale jest ono tylko i wyłącznie moją własną opinią, z którą możecie się nie zgadzać. Kiedy gówniarze bawią się petardami w sposób, który może zabić lub uszkodzić nie tylko ich, ale i osoby postronne lub mienie, to wszyscy mają to w dupie. Żadnych konsekwencji, a Policja sobie w ch*ja wali. Policz się z takim i zrób mu coś złego, to nagle wszystkim odp*erdala, masowe poruszenie, bezkarne demolowanie obiektów, wybijanie szyb. A Policja stoi i patrzy.

Brawo.

fajerwerki

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 245 (315)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…