Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#76681

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Cały zeszły tydzień spędziłem w Polsce. Musiałem specjalnie lecieć samolotem, aby podpisać 2 kartki w banku. Ale mniejsza. Byłem tylko tydzień. Jeszcze raz napiszę TYDZIEŃ, a już 3 sytuacje były piekielne.

Pierwsza:

Zatrzymałem się u krewnych w Poznaniu. Wracałem z siłowni do domu i patrzę ktoś biega. Nagle się ta osoba przewróciła i nie wstaje. Oczywiście żadne auto się nie zatrzymało, albo chociaż zjechało na pobocze, żeby jej pomóc. Więc do akcji wkroczył Chorwat. Chorwat zjechał na pobocze, włączył awaryjne i pyta się co się stało. Kobieta mówi, że boli ją kostka ledwo nią rusza i coś ma z nosem bo boli i leci krew. Jestem na ratownictwie więc już wiedziałem, że kostka skręcona, a nosa nie miała złamanego. Może otłuczony, ale nie złamany i tym ją pocieszyłem. Więc piekielność numer jeden zero reakcji kierowców.

Druga:


Dzwonie po karetkę, bo kobieta zwija się z bólu. Wybieram dzwonię. Oczywiście gadanie, gdzie jestem, kto ja jestem. Opisuję sytuację, że kobieta ma skręconą kostkę, nie może chodzić, narzeka na ból. Dyspozytorka mi mówi:
-Proszę pana, jeżeli chodzi o skręcenia, a nie ma zagrożenia życia i osoba jest przytomna, to musi to zrobić we własnym zakresie. Nie wysyłamy karetek w takie sprawy.

Zatkało mnie. Teraz sobie uświadamiam, jednak dobrze było wrócić do Chorwacji na studia, bo gdybym ukończył studia tutaj i miał pracować, to byłbym zwolniony. Dlaczego? A dlatego, bo chciałbym ludziom pomagać jak na ratownika przystało. Jednak tutaj daje wiele to życzenia. Kobietę wziąłem na ręce, położyłem na tyły i mówię, żeby podała adres SOR-u. Podała, zawiozłem, zaniosłem ją i zostawiłem. Oczywiście ładnie mi podziękowała i proponowała kawę, ale powiedziałem, że wracam do siebie niedługo, ale kontakt mam z nią :).

Trzecia:

Miejsce: Siłownia.

Ogólnie lubię ćwiczyć, dlatego wykupiłem karnet na tydzień, żeby nie "sflaczeć". Robiłem wtedy plecy i chciałem zrobić na maszynie ćwiczenie. Patrzę gościu nakłada ciężar idealny do moich sił. Pytam się kulturalnie, czy mogę się dołączyć do niego. On mówi, że nie bo będzie nakładał. Ja na to. Nie ma problemu, pomogę Ci zdjąć, nałożyć i mogę ćwiczyć. On mówi, że nie chce i żebym poszedł na coś innego. Powiedziałem mu:

-Wiesz co, życzę ci, żebyś trafił na takiego samego ch*ja, co nie będzie chciał Ci użyczyć maszyny.

Oczywiście spytał się czy mam jakiś problem, na całą siłownię. Wszyscy patrzą na nas jak na kosmitę i odpowiadam mu.

-Z pewnością pokazujesz swoje "męstwo" tutaj, bo w twoim środowisku ci to nie wychodzi

Polak oczywiście zamknął się i wrócił do ćwiczeń, bo taki wstyd i to wśród ludzi zarobić....


Okej. Sumujemy to wszystko:

Po pierwsze. Dlaczego tak jest, że twierdzicie, że Polska to taki fajny kraj, że cywilizacja itp. ŻADNA CYWILIZACJA.

Po pierwsze. Jak ktoś upadł i nie wstaje. To nie oznacza, że chce się opalać w styczniu, ani nie uciął sobie drzemki na ulicy, tylko potrzebuje pomocy. Nikt nawet nie zatrzymał się, ani nie zjechał na pobocze żeby pomóc. Po prostu jechali dalej i mieli gdzieś ludzkie zdrowie. Witamy w Polsce.

Po drugie. Dlaczego płacąc podatki na NFZ nie liczycie na ich pomoc? Jak by to wyglądało w Chorwacji? Karetka by jechała, ale dyspozytorka podczas zgłoszenia mówi. Że jeżeli zgłoszenie jest wyolbrzymione, albo fałszywe, to płacę wysoki mandat. A w Polsce? Trzeba chyba walnąć głową o krawężnik, żeby wielce dyspozytorka wysłała karetkę.

Po trzecie. To, że płacicie za siłownie, nie oznacza, że jesteście bogami w niej. Też inni chcą poćwiczyć, a jak ktoś się zapyta czy może się dołączyć to podajcie poważny powód, a nie, że zmieniacie ciężary, a potem patrzysz, że robi tym samym, co ty byś mógł zrobić.

Nie piszę tego, żeby was obrazić czy coś, ale daje wam coś do zrozumienia. Wy polacy no nie jesteście jakimś idealnym narodem. Zawiść, nienawiść, zazdrość macie w genach i sami o tym wiecie. Zobaczcie. Tydzień tylko byłem, a już takie akcje się działy. To jest właśnie tydzień w Polsce.Mam nadzieję, że chociaż niektórym po przeczytaniu zmieni się tok myślenia i w końcu potwierdzi mi rację. Oj poloki, poloki.

Polska

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -26 (34)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…