Sytuacja z wczoraj.
Jadę autem po tzw. dwupasmówce, na chodniku obok idzie piekielna mamusia z wózkiem i max. 2-letnim dzieckiem obok. Mamusia pogrążona w rozmowie telefonicznej, ignoruje swojego synalka, który wyczuwając powiew wolności szybko się od niej oddalił. Tak szybko, że musiałam zjechać na pas obok, bo w ferworze tej wolności wyskoczył na ulicę.
Jego matka przejęła się tym faktem tak bardzo, że łaskawie spojrzała w kierunku swojego syna i chyba nawet coś do niego powiedziała. Stojąc na chodniku.
Jadę autem po tzw. dwupasmówce, na chodniku obok idzie piekielna mamusia z wózkiem i max. 2-letnim dzieckiem obok. Mamusia pogrążona w rozmowie telefonicznej, ignoruje swojego synalka, który wyczuwając powiew wolności szybko się od niej oddalił. Tak szybko, że musiałam zjechać na pas obok, bo w ferworze tej wolności wyskoczył na ulicę.
Jego matka przejęła się tym faktem tak bardzo, że łaskawie spojrzała w kierunku swojego syna i chyba nawet coś do niego powiedziała. Stojąc na chodniku.
Ocena:
202
(220)
Komentarze