Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77027

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
To, że na uczelniach panuje jeden wielki chaos i niedoinformowanie - rzecz normalna. Sama tego doświadczyłam.

W zeszłe wakacje robiłam praktyki. Wszystkie papierki wypełnione, podpisane przez opiekuna praktyk i kierunku. Czas zanieść na uczelnię. I tu pojawiają się schody.

Do końca września mogliśmy je zanieść do biura zajmującego się praktykami, jednak biuro zaczęli likwidować i przekazano nam informację, że mamy zanosić oryginały dokumentów do dziekanatu. W dziekanacie nic nie wiedzą, ale skoro biuro tak mówi, to okej, biorą.

Pod koniec listopada dostaję maila od biura, którego jednak nie zlikwidowali, a zmienili siedzibę, że mam szybko im donieść dokumenty, bo praktyk nie zaliczą. Tu miała miejsce wymiana maili, których skutkiem było zapewnienie, że skoro oryginały w dziekanacie, to mam się nie martwić, bo oni sobie je stamtąd wezmą razem z dokumentami pozostałych studentów, którzy je tam zanieśli.

Jednak tu historia wcale się nie kończy... Parę dni temu dzwoni do mnie ktoś z nieznanego numeru. Tak, z biura. Że halo, nie mamy pani dokumentów, szybko donieść, bo nie zaliczymy praktyk! Tłumaczę wszystko od nowa, że likwidacja, dziekanat, że mieli sobie wziąć z dziekanatu. No jednak nie wzięli i mam przynieść im oryginały dokumentów. Znów tłumaczę, że oryginałów nie mam, bo w dziekanacie i tylko kopie mogę donieść. Pani zdziwiona, że jak to kopie, jak to w dziekanacie, no fakt, była informacja, że do dziekanatu, ale oni myśleli, że studentom się nie będzie chciało i poczekają jeszcze.

Ostatecznie pani zgodziła się przyjąć kopie, bo znając dziekanat zanim uda im się odnaleźć oryginały, zdążę skończyć studia. Zastanawiam się, czy będzie ciąg dalszy...

uczelnia studia praktyki

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 187 (199)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…