Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77119

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie jestem feministką, jak matkę kocham, gdybym mogła siedziałabym w domu z dziećmi i była spełniona. No, ale lubię swoją pracę, więc pewno była by moim hobby. Cudownie, nie? Nie uzależniać swojego poziomu życia od pracy zarobkowej, od sukcesów, mieć hobby, ale nie z konieczności. No cóż, takie życie gwarantuje wygrana w totka (jakaś full kumulacja), albo... no właśnie. Bogaty mąż. No i na tym wątku zebrałam ostatnio krytykę (i to jaką!), bo mojemu ślubnemu szykuje się awans.
Tak, On lubi swoją pracę. Nie męczy się w niej, nie spędza tam nastu godzin i wraca zadowolony (najczęściej). W jego firmie ogłoszono pewien konkurs, Jego projekt znalazł się w końcowym etapie (takim finale). Teraz, jeśli wygra, zostanie jego kierownikiem i satysfakcja z pracy wzrośnie 350%. Tak jak pensja. Jeśli nie wygra, to zostanie zaangażowany w realizację zwycięskiego pomysłu i to też jest awans, niewiele mniejszy. Będzie takim ekspertem w zespole, praca 200% fajniejsza, niż do tej pory. Zarobki też. No, pochwaliłam się, więc gdzie tu piekielność? Chyba w kieliszku wódki...
Z okazji sukcesu (przejścia do „finału”), zaprosiliśmy znajomych na imprezę. Dlaczego teraz, a nie po wszystkim, to nieistotne, dość, że dla nas to już i tak ogromny sukces i okazja do świętowania. Traf chciał, że zabawa odbywała się w miejscu publicznym i poza gronem dobrych znajomych, znalazło się też kilka ludków, których znaliśmy, ale nie zbyt blisko – ot, zaproszeni przez znajomych lub spotkani i się przyłączyli. No i właśnie w rozmowie, której świadkiem była taka Panna, którą słabo znam, ale rozmawiamy czasem, wypowiedziałam osąd, który Wam przytoczyłam na początku. Ano, bo poważnie się nad tym zastanawiam. Może nie do końca jest to realne, ale chętnie ograniczyłabym pracę zawodową (mam dobre, wymagające i dobrze płatne zajęcie), żeby więcej czasu poświęcić „ognisku domowemu”. Więc rozmawiam z koleżanką, Panna uczestniczy w tej rozmowie. I mnie opieprza! Że jestem niepoważna, bo przez takie myślenie pozycja kobiet cofa się do średniowiecza i jestem winna całej dyskryminacji świata. Że teraz powinnam pokazać mężowi, gdzie jest jego miejsce, bo jak On śmie radzić sobie lepiej ode mnie? Najlepiej nie pozwolić mu przystąpić do tego projektu, bo przez to zaczynam myśleć nieracjonalnie i tracę godność. Uprzedzając komentarze, nie darła się na mnie i nie robiła scen. Mówiła, najpierw poirytowana, później zła, ale mimo wszystko zachowała dość kultury, żebym nie czuła się urażona formą. Natomiast treść Jej argumentów była tak dla mnie fantastyczna, że po chwili dostałam napadu śmiechu. Razem z koleżanką. Panna na to stwierdziła, że do drinka mi mąż dosypuje narkotyki, więc teraz już nie dziwi się, że poglądy mam tak spaczone. Poszła.
Kiedy z koleżanką się opanowałyśmy, już bez Panny w towarzystwie (wyszła obrażona, bo nie traktujemy Jej poważnie), doszłyśmy do wniosku, że dziewczyna ma ewidentnie jakiś problem. Sama jest około trzydziestki i bez granic oddaje się karierze, Owocnej, jednak nie ma życia poza nią, a przez swoje feminazistowskie tyrady, Jej życie towarzyskie kuleje, i to na obie nogi. Praktycznie wszystkie spotkania z nią kończą się jak to przytoczone, ponieważ zawsze znajdzie coś, do czego może się przyczepić. Poprzednio były to zbyt wysokie szpilki koleżanki, ponieważ przez ich noszenie uprzedmiotawia się, a tym samym wszystkie kobiety. No cóż.
Smaczkiem na koniec będzie wiedza, skąd Pannie mogło się wziąć takie postrzeganie świata. Otóż, miłość Jej życia, kilka lat temu, zostawił Ją dla nieco starszej, acz ustawionej życiowo damy. Pana znam, to raczej typ pasożyta, jakkolwiek uroczy. Panna, zakochana po uszy, źle przyjęła taki obrót sprawy. Załamała się na chwilę, by wrócić do żywych odmieniona, z nowym światopoglądem, jednak chyba gdzieś podświadomie ustala status kobiety przez pryzmat jej przeliczalnych sukcesów. Szkoda, bo wcześniej była podobno lekko naiwna, marzycielska, ale słodka i empatyczna.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -5 (33)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…