Na fali historii o niesprawiedliwości konkursów i ja zdecydowałam się na opisanie pewnej sytuacji. Niestety, w podstawówce byłam źle traktowana przez rówieśników. Była to banda bachorów, przez ich okrutne zachowanie 4 inne ofiary zmieniły szkołę. Problemem okazali się także niektórzy nauczyciele, którzy zamiast walczyć z przemocą, wzięli w niej udział. Wybitnie złośliwa była dla mnie wychowawczyni małych potworków, uczyła mnie wf i plastyki.
Tak się złożyło, że zajęłam I miejsce w miejskim konkursie plastycznym. Jednak nie zostałam o tym poinformowana. Pani zamiast zabrać mnie na rozdanie nagród, wzięła inną dziewczynę ze swojej klasy. Odebrała ona za mnie dyplom i nagrodę. Oczywiście przekazały mi ją później w szkole, lecz niesmak pozostał. Odebrano mi satysfakcję i przyjemność wynikającą z własnoręcznego przyjęcia nagrody.
Dla mnie, wówczas dręczonej jedenastolatki, odebranie takiej nagrody byłoby czymś wielkim. Podbudowało by mnie i podniosło wiarę w siebie. Szkoda, że pani postanowiła obdarzyć tą przyjemnością inną, lepszą jej zdaniem, dziewczynkę.
Tak się złożyło, że zajęłam I miejsce w miejskim konkursie plastycznym. Jednak nie zostałam o tym poinformowana. Pani zamiast zabrać mnie na rozdanie nagród, wzięła inną dziewczynę ze swojej klasy. Odebrała ona za mnie dyplom i nagrodę. Oczywiście przekazały mi ją później w szkole, lecz niesmak pozostał. Odebrano mi satysfakcję i przyjemność wynikającą z własnoręcznego przyjęcia nagrody.
Dla mnie, wówczas dręczonej jedenastolatki, odebranie takiej nagrody byłoby czymś wielkim. Podbudowało by mnie i podniosło wiarę w siebie. Szkoda, że pani postanowiła obdarzyć tą przyjemnością inną, lepszą jej zdaniem, dziewczynkę.
Szkoła
Ocena:
225
(239)
Komentarze