Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#77133

przez ~Yenna4444 ·
| Do ulubionych
Od jakiegoś czasu poważnie choruję, jestem już dłuższy czas na L4. L4 chodzące, gdy nie mam wyjścia załatwiam najważniejsze sprawy życiowe. Dziś przyszło mi odebrać dzieciaki ze szkoły, kończyły gdy mój małżonek dawno już był w pracy. Wychodząc po nie ze zdziwieniem stwierdziłam, że w mojej skrzynce czeka awizo listu poleconego.

Spodziewając się, że mogę zostać wezwana na kontrolę w Zusie, udałam się z awizem na pocztę - to dosyć daleko od mojego domu. Pani przy okienku poinformowała mnie, że rzeczonego poleconego jeszcze nie mają, gdyż listonosz nie wrócił z rejonu.

- Jak to? - pytam- Przecież cały czas byłam w domu, nikt do mnie nie dzwonił, nie pukał, skoro ma list przy sobie, dlaczego zostawił awizo bez próby doręczenia listu??!! - pytam z lekką już furią.
- Bo wie Pani, on nowy jest - mówi Pani, jakby to wszystko tłumaczyło.

Poczta dziś czynna do 20, rodzice mieszkają w jej pobliżu. Wkurzona karaskam się do nich, żeby poprosić o odebranie listu ok 18, bo z racji L4 nie chcę już wychodzić, przed nami weekend, może to coś pilnego...

Przed chwilą mama informuje mnie:
- Tata był na poczcie, list już mają ale nie wydadzą go, bo w komputer niewprowadzony. Może za godzinę się uda.
No Ku**a!!! Naprawdę??!!

poczta

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (196)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…