Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77164

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O roli kobiety...

Zacznę od tego, że mam już te x lat, studiuję, jestem w stałym związku, jednak nigdy nie pojmę pewnego fenomenu.

Otóż z racji prowadzonego trybu życia raczej nie spieszy mi się do macierzyństwa,dlatego też czasem muszę udać się do ginekologa po receptę. Gdzie tu piekielność? Jeszcze nie trafiłam na lekarza,który potraktowałby mnie tak jak ciężarne.

Byłam w sumie u 4 różnych lekarzy, w tym 3 prywatnie. O ja naiwna,myślałam, że jak zapłacę to lekarz zwróci na mnie uwagę i mnie zbada, ponieważ mam pewne obciążenia genetyczne. Jednak nie, lekarze wypisali receptę i już, cała wizyta nie trwała nigdy więcej niż minutę, dwie, bo Pani nie jest w ciąży to czego Pani chce.

Normą jest, że jeszcze nie zdążyłam zapytać o coś, a Pani już woła następną osobę z kolejki. Jednak jeżeli przede mną w kolejce była pani w ciąży - wtedy nielimitowany czas wizyty. Pani Doktor nawet odprowadza takie pacjentki i żegna się z nimi.

I teraz pytanie: czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu muszę urodzić dziecko, żeby ktoś się przejął moim stanem zdrowia?

W odpowiedzi na komentarze:
EDIT: 1)tak, sprawdzam opinie lekarzy, szukam po internecie i znajomych, ale to chyba pech, 2) nie siedzę cichutko i wychodzę potulnie, ale pytam, informuję, na co słyszę tylko, że jestem młoda i jeśli nic mi się nie stało do tej pory to nic poważnego się nie stanie.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 47 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…