Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7717

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historię opowiedział mi znajomy lekarz pediatra, do którego mam pełne zaufanie i jestem święcie przekonany, że on tego nie wymyślił. Przyszedł do niego pacjent z córeczką. Kiedy doktor badał dziecko, facet spytał "przy okazji", czy to normalne, że jego żona ma okres przez dwadzieścia (!!!) dni w miesiącu.
- Przepraszam... że niby ile?! - spytał lekarz.
- Dwadzieścia, dobrze pan usłyszał. Wie pan, ja nigdy nie byłem dobry z anatomii, ale wydawało mi się, że miesiączki to krócej trwają... dziesięć, dwanaście dni.
Doktora zamurowało, ale nie skomentował tej dość pokaźnej niewiedzy pacjenta (swoją drogą, młodego).
- To zawsze tak jest?
- Co najmniej pół roku.
Doktor natychmiast kazał umówić żonę na wizytę do ginekologa, a że miał akurat takowego kolegę, obiecał, że się z nim skontaktuje i postara się jak najszybciej zapisać panią X na badanie. Wymienili się numerami, facet podziękował. Lekarz obietnicę spełnił, po czym zadzwonił do faceta, żeby poinformować go o terminie wizyty.
- Pan wybaczy, doktorze... - powiedział facet. - Tego ginekologa to już nie trzeba. Udawała, żmija jedna, żeby się od małżeńskich obowiązków wymigać.

Dlaczego, do cholery, nie powoływała się na przekonania filozoficzno-religijne? Argument stary jak świat, ale za to trudny do podważenia.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 483 (677)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…