Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#7721

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem, czy tę historię da się podłożyć pod klientów, ale na dobrą sprawę, nie jest aż taka zła.

Uczę się na organistę. Kiedyś proboszcz opowiedział mi zabawną historyjkę. Miało to miejsce parę lat temu. Po skończonej mszy świętej do zakrystii przyszła babcia.
Babcia: Tego grajka to wymieńcie jak najszybciej, bo tylko wstyd wam robi!
Proboszcz: Hm... słucham?
B: Tego grajka ksiądz by wymienił! Jakiś nowy, w ogóle grać nie umie!
P: Od lat mamy tego samego organistę, nie wiem, co ci przyszło do głowy, siostro. Nie zauważyłem, żeby się pomylił.
B: Do niczego się nie nadaje! Głuchy jakiś! Ja tu "Ojczę nasz" śpiewam, a on daje melodię do "Baranka Bożego", no co to w ogóle jest?! Profanacja!

Co się okazało? Babcia przysnęła na kazaniu i później przegapiła swoją "ojczenaszkę". Ale przynajmniej udało się zrehabilitować organistę. Teraz czekam na porcję zarzutów pod moim adresem. Jak widać, piekielni są nawet w kościele.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 206 (280)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…