Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77232

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Mam koleżanki. Uczyłyśmy się w jednej szkole. Zawsze trzymałam się na uboczu, bo uważałam, że nikomu nie muszę niczego udowadniać bo znam swoją wartość. U nich co tydzień imprezki, alkohol, narkotyki, tuzin chłopaków wymienianych co piątek i różne figury geometryczne. Nieodpowiedzialność i względne poczucie "bycia elitą i kimś fajnym". Stało się, jedna zaszła w ciążę, zaraz następna i tak zostały gangiem młodych mam. Patrnerzy nawet nie koniecznie adekwatni do oczekiwań swoich partnerek ale to nie ważne. No i zaczęło się prowadzenie blogów parentingowych. W nich milion rad i oczywiście na każdym kroku podkreślanie swojej wyższości. Przykład? "Dziecko nie chce ubrać bluzy? Niech jej nie ubiera, może nie jest jej zimno. Ono wie lepiej czego potrzebuje" (córka 2 lata, na zewnątrz 4 stopnie),"jestem mamą idealną a nie terrorystką jak inne". Olałabym to gdyby nie ciągłe najazdy na moją osobę. Jestesmy w tym samym wieku (22 lata), nie mam gromady dzieci. Zawsze chciałam mieć to wszystko poukładane, wykształcenie, mąż, praca i wtedy dziecko, tak po prostu mam i w takich wartościach mnie wychowano. Aby w przyszłości było nam łatwiej, aby naszemu dziecku niczego nie zabrakło i abyśmy mogli wszystko mu zapewnić, ale teksty typu: "na co z B(mój narzeczony) czekacie?" "Nie znacie życia bo nie macie dzieci", "nie wiesz jak to jest bo nie masz dziecka" chyba nigdy sie nie skończą. Eh...

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…