Z pamiętnika rekonstruktora.
Kilka dni temu mój Jarl stwierdził, że trzeba zorganizować piknik historyczny, coby podreperować budżet drużyny. Jak postanowił tak zrobiono. Piknik nie był duży, ale zjechało parę drużyn z Polski i jakoś to wyglądało.
Mieliśmy wydzielone miejsce dla zwiedzających, którzy chcieli zobaczyć uzbrojenie z IX-XI wieku. Na stojakach były pancerze i różne bronie typu włócznie, toporki, miecze i łuki. Obok był kufer z uszkodzonym sprzętem, do którego przyczepiona była informacja o uszkodzeniach (mieliśmy go naprawiać w czasie pikniku)
Zwiedzający mogli broń trzymać, pomachać parę razy przy rekonstruktorze, zrobić zdjęcie i tyle. Ale jeden Janusz stwierdził, że przygarnie jeden z toporków z kufra. Wyjął toporek i zaczął wydawać jakieś bliżej nieokreślone dźwięki (okrzyki bojowe?).
Na stanowcze polecenie oddania toporka facet zaczął machać nim jak cepem. Akurat w tym toporze głownia była poluzowana. Podczas jednego z większych wymachów głownia wyleciała i uderzyła jednego z rekonstruktorów w potylicę.
Skończyło się na:
- Złamanej ręce u Janusza (poniosło chłopaków)
- Pękniętej czaszce u rekonstruktora
- Sprawie w sądzie
Czy tak ciężko dotrzeć do ludzi, żeby nie używać czego nie wolno?
Kilka dni temu mój Jarl stwierdził, że trzeba zorganizować piknik historyczny, coby podreperować budżet drużyny. Jak postanowił tak zrobiono. Piknik nie był duży, ale zjechało parę drużyn z Polski i jakoś to wyglądało.
Mieliśmy wydzielone miejsce dla zwiedzających, którzy chcieli zobaczyć uzbrojenie z IX-XI wieku. Na stojakach były pancerze i różne bronie typu włócznie, toporki, miecze i łuki. Obok był kufer z uszkodzonym sprzętem, do którego przyczepiona była informacja o uszkodzeniach (mieliśmy go naprawiać w czasie pikniku)
Zwiedzający mogli broń trzymać, pomachać parę razy przy rekonstruktorze, zrobić zdjęcie i tyle. Ale jeden Janusz stwierdził, że przygarnie jeden z toporków z kufra. Wyjął toporek i zaczął wydawać jakieś bliżej nieokreślone dźwięki (okrzyki bojowe?).
Na stanowcze polecenie oddania toporka facet zaczął machać nim jak cepem. Akurat w tym toporze głownia była poluzowana. Podczas jednego z większych wymachów głownia wyleciała i uderzyła jednego z rekonstruktorów w potylicę.
Skończyło się na:
- Złamanej ręce u Janusza (poniosło chłopaków)
- Pękniętej czaszce u rekonstruktora
- Sprawie w sądzie
Czy tak ciężko dotrzeć do ludzi, żeby nie używać czego nie wolno?
Rekonstrukcja
Ocena:
287
(301)
Komentarze