Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#77507

przez ~Okularnica91 ·
| było | Do ulubionych
Jak 3/4 tego portalu dotąd jedynie czytałam, ale to co mnie wczoraj spotkało przeszło ludzkie pojęcie i zdecydowanie zasługuje na opisanie tutaj. Nie mówię, ze nie ma w tym naszej (mojej i narzeczonego) winy, ale bezczelność ludzka nie zna granic.
Historia właściwa:
Zamówiliśmy z narzeczonym spodnie treningowe. Nie byle jakie, bo specjalnie przystosowane do sztuk walki - porządnie uszyte, ze specjalną wstawką w kroku co by się przy mocniejszych kopnięciach i innych akrobacjach nie porwały. Wszystko ładnie, pięknie, paczuszka w drodze. Kurier pod drzwiami a raczej kratą, jakie bywają w niektórych blokach, telefon do narzeczonego, który niestety jak i ja przebywał wtedy w pracy. Narzeczony poprosił kuriera żeby przerzucił paczke przez kraty i popchnął pod drzwi (sprawdzony sposób, wiele razy tak robiliśmy z mniej wartościowymi rzeczami, no bo kto sie połasi na ciuchy zwłaszcza jeśli nie ma klucza do krat i sie za nie nie dostanie). O naiwności!
Paczka magicznie wyparowała zza zamkniętych na klucz krat, za którymi znajdują się aż 3 mieszkania w tym nasze i to najdalej wysunięte. Co lepsze, paczka wyparowała ale niczym nie przypięty rower wart ok 700 zł stał sobie jak gdyby nigdy nic.
Sąsiedzi najbliżsi wypytani, niestety nikogo nie było w domu w czasie zdarzenia. Paczki niet. Nikt nie widział, nikt nie słyszał ale juz karton po owej paczce bezczelnie wrzucony do śmietnika i to osiedlowego, do którego znów UWAGA: trzeba mieć klucze kłuje w oczy z daleka.
Chyba nie muszę tłumaczyć jaki poziom wk... osiągnęliśmy po tym znalezisku. Stosowne karteczki w bloku rozwieszone. Na razie kulturalnie.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 24 (96)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…