Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#7770

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historie opowiedziała mi znajoma, która jest nauczycielką w jednym z sądeckich liceów.
Jako że klasa 2f( nad którą ma wychowawstwo) zawsze miała problemy z frekwencją, to ona z rodzicami ustaliła, że gdy dziecko ucieknie z lekcji, to w tym czasie Ona musi dzwonić do rodzica.
Rozmowa z Jedną z matek:
- Dzień dobry, ja sie nazywam XXX, jestem wychowawcą Pani córki YYY.
- Witam, o co chodzi?
-Pani Córka była na pierwszych czterech lekcjach, później jej juz nie było. Czy wie coś pani o tym? Czy córka jest już w domu?
- Wie pani, Córka zapewne jest w domu, bo już wczoraj troche źle sie czuła... Lecz niestety nie moge tego potwierdzić, Ponieważ nie ma mnie w domu, gdyż jestem na mieście.
-Okej, dziękuje. Dowidzenia.

Wszystko było by ok, Gdyby nie to, że koleżanka dzwoniła na domowy.
Dalsza rozmowa nie miała sensu, kiedy widzi sie, że matka kłamie bezmyślnie, by bronić dziecko.

Nowy Sącz, I lo.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 159 (251)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…