zarchiwizowany
Skomentuj
(11)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historie opowiedziała mi znajoma, która jest nauczycielką w jednym z sądeckich liceów.
Jako że klasa 2f( nad którą ma wychowawstwo) zawsze miała problemy z frekwencją, to ona z rodzicami ustaliła, że gdy dziecko ucieknie z lekcji, to w tym czasie Ona musi dzwonić do rodzica.
Rozmowa z Jedną z matek:
- Dzień dobry, ja sie nazywam XXX, jestem wychowawcą Pani córki YYY.
- Witam, o co chodzi?
-Pani Córka była na pierwszych czterech lekcjach, później jej juz nie było. Czy wie coś pani o tym? Czy córka jest już w domu?
- Wie pani, Córka zapewne jest w domu, bo już wczoraj troche źle sie czuła... Lecz niestety nie moge tego potwierdzić, Ponieważ nie ma mnie w domu, gdyż jestem na mieście.
-Okej, dziękuje. Dowidzenia.
Wszystko było by ok, Gdyby nie to, że koleżanka dzwoniła na domowy.
Dalsza rozmowa nie miała sensu, kiedy widzi sie, że matka kłamie bezmyślnie, by bronić dziecko.
Jako że klasa 2f( nad którą ma wychowawstwo) zawsze miała problemy z frekwencją, to ona z rodzicami ustaliła, że gdy dziecko ucieknie z lekcji, to w tym czasie Ona musi dzwonić do rodzica.
Rozmowa z Jedną z matek:
- Dzień dobry, ja sie nazywam XXX, jestem wychowawcą Pani córki YYY.
- Witam, o co chodzi?
-Pani Córka była na pierwszych czterech lekcjach, później jej juz nie było. Czy wie coś pani o tym? Czy córka jest już w domu?
- Wie pani, Córka zapewne jest w domu, bo już wczoraj troche źle sie czuła... Lecz niestety nie moge tego potwierdzić, Ponieważ nie ma mnie w domu, gdyż jestem na mieście.
-Okej, dziękuje. Dowidzenia.
Wszystko było by ok, Gdyby nie to, że koleżanka dzwoniła na domowy.
Dalsza rozmowa nie miała sensu, kiedy widzi sie, że matka kłamie bezmyślnie, by bronić dziecko.
Nowy Sącz, I lo.
Ocena:
159
(251)
Komentarze