Mój tata pracuje w drukarni, zajmują się również obróbką zdjęć itp. Ostatnio przyszła do nich pani z taką prośbą:
[P]ani [R]ecepcja
[P]: Dzień dobry.
[R]: Witam, w czym mogę pomóc?
[P]: Czy mogliby państwo mnie obrócić na zdjęciu, bo się od tyłu zrobiłam.
[R]: (Mówiąc przez śmiech) Proszę pani ale tak się nie da.
[P]: Jak się nie da jak się da!!! Wy myślicie że ja głupia jestem? Wy nie chcecie mi pomóc!! Ja was pozwę!
Gdyby ktoś nie zrozumiał o co chodzi, to chodzi o to, że ta pani zrobiła sobie zdjęcie pleców i chciała, żeby było widać jej twarz. Odchodząc jeszcze przeklinała i mówiła, że jej noga już nigdy tutaj nie postanie. Czasami nie rozumiem ludzkiej głupoty.
[P]ani [R]ecepcja
[P]: Dzień dobry.
[R]: Witam, w czym mogę pomóc?
[P]: Czy mogliby państwo mnie obrócić na zdjęciu, bo się od tyłu zrobiłam.
[R]: (Mówiąc przez śmiech) Proszę pani ale tak się nie da.
[P]: Jak się nie da jak się da!!! Wy myślicie że ja głupia jestem? Wy nie chcecie mi pomóc!! Ja was pozwę!
Gdyby ktoś nie zrozumiał o co chodzi, to chodzi o to, że ta pani zrobiła sobie zdjęcie pleców i chciała, żeby było widać jej twarz. Odchodząc jeszcze przeklinała i mówiła, że jej noga już nigdy tutaj nie postanie. Czasami nie rozumiem ludzkiej głupoty.
Drukarnia
Ocena:
295
(319)
Komentarze