Historia kolegi. Usłyszał dzwonek do drzwi, schodzi, widzi pod swoim domem jednorodzinnym samochód z nowymi oknami na lawecie. [P]racownik firmy sprzedającej okna mówi do [K]olegi:
[P]: Dzień dobry zamawiał pan okna.
[K]: Ja? Ja żadnych okien nie zamawiałem!
[P]: Przepraszam, czy to ulica xxxx numer 4?
[K]: Taaak...
[P]: No to pan zobaczy, mam tutaj w formularzu napisane, ulica xxx numer 4, w takim razie wszystko się zgadza.
[K]: Pan pokaże ten formularz...
...Chwila ciszy....
[K].... Panie! Tu jest Lublin a nie Lubin!
[P]: Dzień dobry zamawiał pan okna.
[K]: Ja? Ja żadnych okien nie zamawiałem!
[P]: Przepraszam, czy to ulica xxxx numer 4?
[K]: Taaak...
[P]: No to pan zobaczy, mam tutaj w formularzu napisane, ulica xxx numer 4, w takim razie wszystko się zgadza.
[K]: Pan pokaże ten formularz...
...Chwila ciszy....
[K].... Panie! Tu jest Lublin a nie Lubin!
okna
Ocena:
1239
(1361)
Komentarze