Zwróciłam uwagę piekielnej kobiecie [PK], która zaparkowała na miejscu dla rodzin z dziećmi, mimo że przyjechała sama.
PK: Ale ja mogę tam parkować, bo mam dzieci.
J: Tutaj?
PK: W domu.
J: W domu też mam, ale to nic nie zmienia.
PK zaczęła coraz bardziej się nakręcać i na mnie krzyczeć: To sobie trzeba było zaparkować.
J: Nie o to chodzi, mnie nie zależy, ale miejsce jest dla rodzin, które PRZYJECHAŁY z dziećmi. Wie Pani jak ciężko jest wyciągnąć fotelik z samochodu na wąskim miejscu?
PK: Nic mnie to nie obchodzi, będę sobie parkować gdzie chcę...
Poszłam sobie, bo nie będę się kopać z koniem. Coś tam jeszcze za mną krzyczała, ale nie chciało mi się słuchać. Widać pani jest z tych, którzy chodzą ścieżką rowerową, bo przecież w piwnicy mają rower...
PK: Ale ja mogę tam parkować, bo mam dzieci.
J: Tutaj?
PK: W domu.
J: W domu też mam, ale to nic nie zmienia.
PK zaczęła coraz bardziej się nakręcać i na mnie krzyczeć: To sobie trzeba było zaparkować.
J: Nie o to chodzi, mnie nie zależy, ale miejsce jest dla rodzin, które PRZYJECHAŁY z dziećmi. Wie Pani jak ciężko jest wyciągnąć fotelik z samochodu na wąskim miejscu?
PK: Nic mnie to nie obchodzi, będę sobie parkować gdzie chcę...
Poszłam sobie, bo nie będę się kopać z koniem. Coś tam jeszcze za mną krzyczała, ale nie chciało mi się słuchać. Widać pani jest z tych, którzy chodzą ścieżką rowerową, bo przecież w piwnicy mają rower...
parking
Ocena:
278
(318)
Komentarze