Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#7803

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mieszkam w niewielkiej miejscowości, do biblioteki chodzę zatem zwykle do sąsiedniego miasta powiatowego. Aż tu pewnego roku otworzyli i u nas punkt biblioteczny. Postanowiłem, że się wybiorę - pięć minut piechotą od domu, zamiast czterdziestu. Może coś do czytania tam znajdę.
Pani bibliotekarka, osoba młoda i dość słusznej postury, koniecznie chciała być przydatna. Nie dała spokojnie przechodzić miedzy regałami, tylko chciała koniecznie pomóc. Zgodziłem się w końcu. Zaproponowała, ze jako mężczyźnie na pewno spodobają mi się książki "dla mężczyzn" (ciekawy podział), więc po kolei odmawiałem wypożyczenia różnych sensacyjno-szpiegowskich szmir. W końcu pani [b]iliotekarka, zrezygnowana, stwierdziła:
- No, to sama nie wiem, co pana zainteresuje...
[j]: A ma pani może coś Pawła Huelle?
[b]: A, pisarze zagraniczni - to regał za panem! - krzyknęła rozradowana, że jednak może się przydać.


Ja wszystko rozumiem. Ale najbardziej znanych pisarzy ostatniego czasu wypada chyba bibliotekarzowi kojarzyć, choćby ze słyszenia...

punkt biblioteczny

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1 (47)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…