Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78110

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Trafiłam na kilka historii traktujących o tym, że Polacy nie potrafią docenić otrzymania czegoś za darmo. W mojej ocenie takie zachowanie nie jest zarezerwowane (że tak to ujmę) tylko dla naszego narodu, a dla pewnego typu ludzi. Ale po kolei.

Moim hobby jest haft krzyżykowy. Na fb znalazłam zamkniętą grupę dla wielbicieli pewnej bardzo dużej i popularnej amerykańskiej firmy tworzącej wzory do tego rodzaju haftu. Obecnie grupa liczy ponad 10.000 członków i jej wielbiciele są rozsiani dosłownie po całym świecie - co za tym idzie rozmowy toczą się między przedstawicielami chyba każdej możliwej narodowości i 99% z nich jest prowadzona w języku angielskim aby można się było dogadać.

Jakoś dwa lata temu firma wpadła na pomysł wyzwań - ponieważ niektóre hafciarki narzekały, że nie mają motywacji wyszywać i idzie im jak krew z nosa, więc ogłoszono, że każdy kto wyszyje minimum 400 krzyżyków w przeciągu 4 tygodni i to udokumentuje otrzyma za darmo jeden wzór haftu. Nie był to żaden ze wzorów dostępnych na stronie lecz stworzony specjalnie na okazję wyzwania.

Reakcja była wyłącznie pozytywna, wyzwanie ukończyło grubo ponad tysiąc osób. Firma zachęcona odzewem wprowadziła cały cykl wyzwań - każde miało na celu zachęcić do poznania jakiejś techniki wyszywania. Podawany był termin kiedy dane wyzwanie ma swój początek i kiedy koniec (zawsze to były 4 miesiące aby było wystarczająco dużo czasu na wyszycie minimalnej ilości krzyżyków), instrukcja co do techniki, jakie wymagania należy wypełnić aby wyzwanie zostało zaliczone. Tak jak za pierwszym razem - w ramach nagrody firma wyśle na maila darmowy wzór. Wzór nie był nigdy pokazywany przed zakończeniem wyzwania, jedynie podawano nazwisko artysty. Jak pisałam wcześniej - wzór opracowywany był specjalnie na potrzeby wyzwania więc artysta albo tworzył całkiem nowy obraz lub udostępniał jeden z już istniejących ale jeszcze nie przerobionych i jedna z założycielek firmy siadała do obróbki (z tego co tłumaczyła to nie polega ona na wrzuceniu obrazu do jakiegoś programu, który robił wszystko automatycznie, tylko ma opracowaną autorską technikę która raczej polega na "własnoręcznym" stworzeniu obrazu dostosowanego do haftu i w zależności od jego wielkości i poziomu skomplikowania przeróbka może zająć od kilku godzin, przez kilka dni do tygodni).

Jak to mówi się u mnie w domu "tak dobrze żarło i zdechło".

Początek kwietnia i rozstrzygnięcie kolejnego wyzwania. Wzięłam udział, więc wchodzę na grupę poczytać reakcje i komentarze. Najpierw rzucił mi się w oczy darmowy wzór. Stwierdziłam, że totalnie nie mój klimat i raczej nigdy go nie wyszyję ale hej - jest za darmo i mnóstwo ludzi poświęciło swój czas abym go dostała, więc zabieram się za pisanie podziękowania. Zjeżdżam niżej w poście i dobry humor wyparowuje.
Otóż dosłownie kilka osób (na kilka tysięcy biorących udział w zabawie) napisało wprost, że obraz jest brzydki i jak bardzo żałują, że stracili czas na wyszywanie pod wyzwanie.

Mi szczena opadła, bo po pierwsze - mogli sprawdzić który artysta został poproszony o wzór (w ten sposób wiadomo czy podoba się klimat bądź styl obrazów), a po drugie - to głupia zabawa, której celem jest propagowanie tego, co i tak wszyscy w grupie kochają robić, a dodatkowo można nauczyć się nowych technik.
Inni użytkownicy oczywiście kulturalnie odpisali tym osobom jak dużym nietaktem jest narzekać w takiej sytuacji ale mleko zostało rozlane - współzałożycielka firmy która bierze na barki całą organizację wyzwań i tworzy wzór przeprosiła, że nie trafiła w gusta wszystkich osób i aby uniknąć w przyszłości tego typu rozczarowań następne wyzwania nie będą już mieć żadnych nagród.

Oczywiście wśród narzekających nie było Polaków....

haft hobby haft_krzyżykowy nagrody konkurs

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 137 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…