zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czas przeszły-szkoła średnia.
Parę lat temu chodziłam do technikum. Nie byłam zbyt lubiana w mojej klasie. Chyba przez moją osobowość, ale to nie było takie złe, patrząc z boku na to jak sztucznie w stosunku do siebie zachowują się ludzie i jak mało indywidualni są, miałam z czego się pośmiać.
Przechodząc do historii właściwej, klasa zaplanowała prezent dla naszej Pani wychowawczyni, którym miał być filmik z podziękowaniami na koniec szkoły. Każdy się nagrał, bez wyjątku. Poprosiłam kolegę który sklejał film w całość, żeby mi go wysłał, ale cały czas, albo zapominał, albo nie miał czasu. Po zakończeniu roku wysłał w końcu mi ten filmik... i okazało się, że mnie wyciął. Było zwykłe "sorry".
Druga sytuacja. Po zakończeniu szkoły dalej przyjaźniłam się z dwoma dziewczynami z klasy. Jednego dnia spotkałyśmy się na kawę. Dowiedziałam się od jednej z koleżanek, że ludzie zorganizowali wyjście "klasowe". Mnie oczywiście nie zaprosili, ale to nie było dla mnie ważne, drugiej mojej kumpeli też o wyjściu nie poinformowali ze względu na to, że się ze mną przyjaźniła. Stwierdzili, że będzie mnie ciągnąć ze sobą. Ja się z tego uśmiałam, ale mojej koleżance na pewno było przykro. Tyle.
Piekielność oceńcie sami ;)
Parę lat temu chodziłam do technikum. Nie byłam zbyt lubiana w mojej klasie. Chyba przez moją osobowość, ale to nie było takie złe, patrząc z boku na to jak sztucznie w stosunku do siebie zachowują się ludzie i jak mało indywidualni są, miałam z czego się pośmiać.
Przechodząc do historii właściwej, klasa zaplanowała prezent dla naszej Pani wychowawczyni, którym miał być filmik z podziękowaniami na koniec szkoły. Każdy się nagrał, bez wyjątku. Poprosiłam kolegę który sklejał film w całość, żeby mi go wysłał, ale cały czas, albo zapominał, albo nie miał czasu. Po zakończeniu roku wysłał w końcu mi ten filmik... i okazało się, że mnie wyciął. Było zwykłe "sorry".
Druga sytuacja. Po zakończeniu szkoły dalej przyjaźniłam się z dwoma dziewczynami z klasy. Jednego dnia spotkałyśmy się na kawę. Dowiedziałam się od jednej z koleżanek, że ludzie zorganizowali wyjście "klasowe". Mnie oczywiście nie zaprosili, ale to nie było dla mnie ważne, drugiej mojej kumpeli też o wyjściu nie poinformowali ze względu na to, że się ze mną przyjaźniła. Stwierdzili, że będzie mnie ciągnąć ze sobą. Ja się z tego uśmiałam, ale mojej koleżance na pewno było przykro. Tyle.
Piekielność oceńcie sami ;)
Ocena:
-7
(27)
Komentarze