zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Piekielność, a może głupota w dążeniu do bycia fit.
1. Dziewczyna miesiąc po porodzie, wraca do ćwiczeń na siłowni. I nie przetłumaczysz, że to niezdrowe, zabronione wręcz. Ona wie swoje. Pomijam już fakt, że przez treningi przed ciążą, teraz ma ciało i tak lepsze niż niejedna dziewczyna.
2. Dziewczyna, która według mnie ma na prawdę super ciało. Delikatnie zarysowane, kobiece mięśnie brzucha. Szczupłe nogi i mega pośladki. Według niej samej jest "gruba jak świnka pepa". Jest coś takiego jak ćwiczeniowa anoreksja?
3. Dziewczyna, która katuje swoje ciało 6 dni w tygodniu. Żeby tego było mało, nie raz dziennie. W przeciągu tygodnia ma 10 90-minutowych treningów.
Ja wiem, że one mają swój rozum i są dorosłe. Ich sprawa. Jednak są chyba jakieś granice?
P.S. Żeby nie było, że mam coś do ćwiczących i trenujących osób. Sama nie chodzę na siłownię jednak staram się regularnie ruszać (rower, rolki, basen itp.) Jednak wszystko w granicach rozsądku.
1. Dziewczyna miesiąc po porodzie, wraca do ćwiczeń na siłowni. I nie przetłumaczysz, że to niezdrowe, zabronione wręcz. Ona wie swoje. Pomijam już fakt, że przez treningi przed ciążą, teraz ma ciało i tak lepsze niż niejedna dziewczyna.
2. Dziewczyna, która według mnie ma na prawdę super ciało. Delikatnie zarysowane, kobiece mięśnie brzucha. Szczupłe nogi i mega pośladki. Według niej samej jest "gruba jak świnka pepa". Jest coś takiego jak ćwiczeniowa anoreksja?
3. Dziewczyna, która katuje swoje ciało 6 dni w tygodniu. Żeby tego było mało, nie raz dziennie. W przeciągu tygodnia ma 10 90-minutowych treningów.
Ja wiem, że one mają swój rozum i są dorosłe. Ich sprawa. Jednak są chyba jakieś granice?
P.S. Żeby nie było, że mam coś do ćwiczących i trenujących osób. Sama nie chodzę na siłownię jednak staram się regularnie ruszać (rower, rolki, basen itp.) Jednak wszystko w granicach rozsądku.
Ocena:
-2
(30)
Komentarze