zarchiwizowany
Skomentuj
(25)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mojej siostrze urodziła się córka. Jako, że jej mąż zapracowany, a siostra zmęczona, po powrocie ze szkoły pomagam jej przy Młodej. Co istotne dla historii, jestem w pierwszej klasie liceum i i jestem nieco pulchną dziewczyną. Wyglądam młodziej, niż to, ile mam lat, ale to niewielka różnica. Zwykle ludzie "machną się" o 2-3 lata.
Służąc pomocą dla siostry, postanowiłam chodzić z jej córką na spacery. Młoda pojawiła się na świecie 3 miesiące temu, więc duża nie jest. Wracając z zajęć zaglądam do mieszkania siostry, zabieram wózek z dzieckiem i jako dumna ciocia idę do najbliższego parku pochodzić w te i we wte.
Pewnego razu przechodziłam na przeciwko siedzących na ławce trochę dużych rozmiarowo babć, a nazywając po imieniu - typowych moherów. Gdy przechodziłam z wózkiem, Strażniczki Krzyża tylko śledziły mnie wzrokiem, patrząc ni to pogardliwie, ni to ze współczuciem, ale gdy już byłam odwrócona do nich plecami... Oj, tu się zaczęło. Jako, że słuch mam dobry, słyszałam teksty babuszek. Od razu poleciały słowa: "Taka młoda, a już dziecko?!", "Ojciec pewnie został na dyskotece!", "Szlajała się młoda k#%^@, to teraz ma!", "Ona taka gruba czy już kolejne w drodze?" i wiele więcej nienawistnych tekstów przyozdobionych cenzuralnymi słowami, których nie wypada wypisywać.
Odwróciłam na nie wzrok i tylko uśmiechnęłam się życzliwie, delikatnie sygnalizując, że słyszałam ich komentarze. Nagle cisza jak makiem zasiał.
Ja rozumiem, że dla babć Obrończyń Krzyża może być ogromnym grzechem i zbrodnią posiadanie dziecka w wieku nastoletnim czy bez ślubu - sama jestem katoliczką, więc rozumiem. Ale skąd w nich tyle nienawiści? Skąd panie wiedzą, że kolejna obgadywana przez nich dziewczyna mogła zostć brutalnie zgwałcona, a Bogu ducha winne dziecko wynikło właśnie z tego czynu? Hipokryzja jak okiem sięgnąć, z jednej strony stoją w pierwszych ławkach w kościołach, z drugiej szerzą wielką nienawiść wobec każdego, kto im "nie przypadnie", a na pewno nie jestem taką jedyną.
Cóż, przynajmniej moherki będą miały o czym rozprawiać przez następne pół roku.
Służąc pomocą dla siostry, postanowiłam chodzić z jej córką na spacery. Młoda pojawiła się na świecie 3 miesiące temu, więc duża nie jest. Wracając z zajęć zaglądam do mieszkania siostry, zabieram wózek z dzieckiem i jako dumna ciocia idę do najbliższego parku pochodzić w te i we wte.
Pewnego razu przechodziłam na przeciwko siedzących na ławce trochę dużych rozmiarowo babć, a nazywając po imieniu - typowych moherów. Gdy przechodziłam z wózkiem, Strażniczki Krzyża tylko śledziły mnie wzrokiem, patrząc ni to pogardliwie, ni to ze współczuciem, ale gdy już byłam odwrócona do nich plecami... Oj, tu się zaczęło. Jako, że słuch mam dobry, słyszałam teksty babuszek. Od razu poleciały słowa: "Taka młoda, a już dziecko?!", "Ojciec pewnie został na dyskotece!", "Szlajała się młoda k#%^@, to teraz ma!", "Ona taka gruba czy już kolejne w drodze?" i wiele więcej nienawistnych tekstów przyozdobionych cenzuralnymi słowami, których nie wypada wypisywać.
Odwróciłam na nie wzrok i tylko uśmiechnęłam się życzliwie, delikatnie sygnalizując, że słyszałam ich komentarze. Nagle cisza jak makiem zasiał.
Ja rozumiem, że dla babć Obrończyń Krzyża może być ogromnym grzechem i zbrodnią posiadanie dziecka w wieku nastoletnim czy bez ślubu - sama jestem katoliczką, więc rozumiem. Ale skąd w nich tyle nienawiści? Skąd panie wiedzą, że kolejna obgadywana przez nich dziewczyna mogła zostć brutalnie zgwałcona, a Bogu ducha winne dziecko wynikło właśnie z tego czynu? Hipokryzja jak okiem sięgnąć, z jednej strony stoją w pierwszych ławkach w kościołach, z drugiej szerzą wielką nienawiść wobec każdego, kto im "nie przypadnie", a na pewno nie jestem taką jedyną.
Cóż, przynajmniej moherki będą miały o czym rozprawiać przez następne pół roku.
Ocena:
60
(146)
Komentarze