Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78368

przez ~bozedlaczego ·
| było | Do ulubionych
Przeglądam piekielnych już od długiego czasu, było już parę historii o niechęci użytkowników do pająków i lekceważeniu tego faktu przez otoczenie, natomiast ja spotkałam się z niezrozumieniem odnośnie mojej niechęci do psów.
Psów nigdy nie lubiłam, miałam jednego w dzieciństwie i od zawsze chodziłam po ogródku tak, by go unikać. Goście i domownicy tłumaczyli to sobie tym, że może ja zwyczajnie boję się zwierząt? Jednak moje powody były jeszcze prostsze: higiena. Pies jak to pies, lubi się wytarzać, nie umyje się tak jak kot, stąd i zapaszek nieprzyjemny i na spodniach ślady od psiej radości na powitanie.
Lata mijały, a ja wyprowadziłam się do mieszkania w bloku. Teraz, gdy tylko odwiedzam znajomych psiarzy, staram się uprzedzić, że psów nie lubię i chciałabym móc posiedzieć w miłej atmosferze bez psa krzątającego się parę centymetrów ode mnie. Przeważnie ludzie, których znałam już dłużej, reagowali ze zrozumieniem. Jednak najczęściej słyszę teksty:
- Jak można nie lubić psów?! Najlepsi przyjaciele człowieka!
- Wolisz koty od psów? Przecież koty to mają gdzieś właściciela, głupie i przecież ludzi w lawinach nie odnajdą!
- Ten pies jest regularnie kąpany! (Świetnie, tylko że właściciel nie odczuwa psiego smrodku tak, jak osoba postronna, zwłaszcza jeśli pies trzymany jest w mieszkaniu w bloku)
- Jak sama miałabyś psa, to mówiłabyś inaczej! (No właśnie miałam. Wiem jak było i nie chciałabym ponownie)

Poza psami ogólnie nie przepadam za resztą zwierząt silnie wydzielającymi zapach, jednak tylko na wieść o niechęci do kochanych pieseczków ludzie zaczynają się denerwować, bo Szarik, bo Lassie, bo Hachiko, bo, bo... bo co?

zwierzęta

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 0 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…