Piekielne UPC.
Przez kilka miesięcy nie działał mi Internet po wymianie modemu i nie naprawiali, potem znowu coś usunęli z programów, potem podnieśli ceny.
Nic, dzwonię do UPC Polska, aby zrezygnować z ich usług. Przebijam się przez infolinię, żeby w końcu odebrała jakaś pani i zaproponowała: „O nie ma pan żadnych zobowiązań, może podpisze pan umowę na 24 miesiące?”.
Nie, nie podpiszę, chcę zrezygnować.
„To ja pana przełączę do działu rezygnacji”.
Kolejne minuty wiszę na telefonie, czekam. Po 7 minutach słuchawka zostaje podjęta i zabawa zaczyna się od nowa: identyfikacja po kodzie, a jak się pan nazywa itd.
Ciągnie się ta rozmowa, a na końcu słyszę: „Nie przyjmę od pana rezygnacji”.
Dlaczego nie? Bo przez telefon nie przyjmują i tyle, a konsultant ma za zadanie sprzedać nową usługę. W dziale rezygnacji.
Trudno, piszę pismo.
Przez kilka miesięcy nie działał mi Internet po wymianie modemu i nie naprawiali, potem znowu coś usunęli z programów, potem podnieśli ceny.
Nic, dzwonię do UPC Polska, aby zrezygnować z ich usług. Przebijam się przez infolinię, żeby w końcu odebrała jakaś pani i zaproponowała: „O nie ma pan żadnych zobowiązań, może podpisze pan umowę na 24 miesiące?”.
Nie, nie podpiszę, chcę zrezygnować.
„To ja pana przełączę do działu rezygnacji”.
Kolejne minuty wiszę na telefonie, czekam. Po 7 minutach słuchawka zostaje podjęta i zabawa zaczyna się od nowa: identyfikacja po kodzie, a jak się pan nazywa itd.
Ciągnie się ta rozmowa, a na końcu słyszę: „Nie przyjmę od pana rezygnacji”.
Dlaczego nie? Bo przez telefon nie przyjmują i tyle, a konsultant ma za zadanie sprzedać nową usługę. W dziale rezygnacji.
Trudno, piszę pismo.
call_center
Ocena:
226
(252)
Komentarze