Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78508

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Princess, pisarz od zawsze, gdy nie piszę gnije mi dusza, itp itd.
I Piekielna mamusia, koleżanka Madre.

Sama sytuacja może mało piekielna, ale reakcja na obiektywną ocenę bardziej doświadczonej osoby mówi sama za siebie.

Akt I
Rozmowa telefoniczna, w którą Madre mnie wmanewrowała, no bo głupio odmówić

- Princess, bo Oleńka taką piękną powieść fantasy napisała, toż to George Martin w sukience!
- Piekielna Mamusiu, ale ile Oleńka ma lat?
- No 14, tak młodego bestsellerowego autora fantasy jeszcze nie było!

Ogólny zachwyt nad Oleńką i jest dziełem, mówię dobra, niech mnie Oleńka ten bestseller podeśle. Umówmy się - cudów się nie spodziewałam, sama zaczęłam pisać fantasy mając lat 15 i jak czytam tę "powieść" co wtedy napisałam, to dziękuję Bogu, że żadne poważne wydawnictwo tego na oczy nie ujrzało.

Akt II
Princess dostaje maila od oleńka@buziaczek.pl. Przy prologu oczy powiększają mi się do rozmiarów dwóch spodeczków. Co się przeczytało, to się nie odczyta.

Po pierwsze, mnóstwo błędów stylistycznych i gramatycznych, po drugie warsztat u tak młodej, niedoświadczonej osoby pozostawia wiele do życzenia, po trzecie w prologu swego bestsellera Oleńka dość nieudolnie opisuje (chyba) scenę z taniego pornola.

Akt III

Princess dzwoni do Piekielnej Mamusi.

- Piekielna Mamusiu, a może Oleńka na jakie warsztaty literackie by się wybrała? Mogę popytać u wydawcy, kilka razy w roku się zdarzają...
- Jakie warsztaty?! Toż Oleńka żadnych warsztatów nie potrzebuje, to będzie bestseller! Ty to lepiej zanieś temu swojemu wydawcy, na pewno zaplusujesz!

Myślę sobie, ta, raczej śmiech na sali wywołam. Odpowiedziałam, że przepraszam, ale nie zaniosę, jeżeli Piekielnej Mamusi nie szkoda makulatury i znaczka pocztowego, to niech pocztą wysyła...
Na do widzenia usłyszałam jeszcze, że jak moje "gnioty" komuś się chciało wydawać, to Oleńki tym bardziej!

No cóż, pozostaje mi czekać i co jakiś czas pisać smsa do koleżanki z działu nowych autorów z pytaniem o dzieło Oleńki. Pośmiejemy się razem - i bynajmniej nie krytykuję tu kilkunastoletniej dziewczynki, przeciwnie, to świetnie, że chce pisać. Krytykuję raczej jej mamuśkę, zapatrzoną w dziecko, że aż boli i nie pozwalającą na cień krytyki, która pisarzowi (jak każdemu artyście) jest jak najbardziej potrzebna. Warsztat sam się nie zrobi i jest to, niestety, proces trwający wiele lat. Dodatkowo uważam, że fantasy jest dość trudnym gatunkiem, skomplikowanym i niestety nie zawsze nadającym się dla nastolatki.

wydawnictwo_literackie piekielna_mamuśka młodzi_pisarze

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 44 (160)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…