Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78722

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kurierska piekielność.

Po przeczytaniu komentarzy pod inną historią odnośnie kurierów, przypomniała mi się sytuacja dostawy depilatora aka mojego prezentu urodzinowego.

Paczka została zamówiona z Amazonu z opcją dostawy na następny dzień. Jak zwykle przy takich paczkach, wstałam specjalnie rano i "czatowałam". Niestety jakimś cudem przegapiłam kuriera, nie wiem nawet jak, nie pytajcie.

Jak w każdej standardowej sytuacji tego typu, dostaję awizo.

"Paczka zostawiona na niebieskim śmietniku”.

Akurat był wtedy dzień wywożenia śmieci, więc kawałek przed moim domem było paręnaście takich śmietników. Każdy przejrzany, sąsiedzi wypytani, nic nikt nie wie.

No cóż, postanowiłam poczekać, bo na awizo nie było żadnej nazwy kuriera, a zazwyczaj przy okazji dostawy dostaję też e-mail.

W godzinach popołudniowych dostaję wiadomość e-mailową, twierdzącą, że paczka jest u sąsiada. Sąsiedzi ponownie wypytani, ponownie nic nie wiedzą.

W takiej sytuacji, już poddenerwowana, dzwonię na infolinię. Oczywiście obsługa twierdzi, że paczka jest dostarczona.

Dzwoniłam tam trzykrotnie, aż w końcu trafiłam na kobietę, która rozumiała potrzebę letniego golenia nóg i wysłała depilator po raz drugi.

Gdzie tu jest piekielność?

Piekielność jest taka, że wypuszczam wieczorem psy i po paru minutach zaczynają wznosić alarm. Czytaj: młodsza suńka, która się nauczyła, że nie wychodzi poza dom/ogródek beze mnie (drugi pies jest zbyt dużym maminsynkiem, żeby w ogóle o tym myśleć), zaczęła szczekać.

Wychodzę sprawdzić, co się stało, a zastałam bramę od ogrodu otwartą na oścież. Natychmiast ją zamknęłam i w drodze powrotnej do ciepłego domku zajrzałam do śmietnika, sprawdzić czy może któryś z domowników po prostu zapomniał zamknąć bramki przy okazji wwożenia śmietnika.

Śmietnik był w połowie pełny, a na samym szczycie tej kupki leżał mój depilator.

Tak że chciałam serdecznie podziękować kurierowi, który wręcz włamał się mi do ogródka i zostawił paczkę w śmietniku, który jakimś cudem zapomnieliśmy wywieźć.

Ku wyjaśnieniu, jako tzn. "safe spot" mieliśmy ustawionych sąsiadów.

Oczywiście skarga poleciała, ale czy wyciągnęli jakieś skutki nie wiem.

kurierzy

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 207 (231)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…