Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78815

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O sąsiadach będzie.

Wiem, wiem - temat niezbyt odkrywczy jak na Piekielnych. Ale mnie się przydarzył po raz pierwszy.

Wprowadziłem się do kamienicy rok temu. Po paru tygodniach zauważyłem, że sąsiedzi wynoszą na korytarz śmieci i inne swoje rzeczy, by je potem znieść na dół - powiedzmy po paru-parunastu godzinach. Czasem śmierdziało, ale stwierdziłem, że mnie osobiście nie przeszkadza to jakoś bardzo. Za to po jakimś czasie sam zacząłem co parę miesięcy uskuteczniać ich działania.

Ostatnio poczułem pewną irytację, kiedy ktoś wyniósł na klatkę schodową sporą ilość książek i tak sobie leżą od dwóch tygodni. Jako bibliofil uważam takie zachowanie za karygodne. Zastanawiam się, czy ich nie wziąć.

Poczułem też irytację, kiedy któryś raz z rzędu zostawiona na korytarzu pralka czy szafka kompletnie zatarasowała moje drzwi, uniemożliwiając mi wyjście z domu, dopóki sam nie przesunąłem danego mebla. W tym momencie przed drzwiami mam szafkę i parę butelek po piwie.

Nigdy jednak tego nie zgłaszałem, uznając to za niedogodności, które mnie zbytnio nie ruszają - a skoro tak, nie ma co wszczynać awantur.

Tymczasem wczoraj wieczorem skończyłem sprzątanie i wystawiłem worek za drzwi, by rano znieść go do śmietnika.
I dziś rano już się nie zirytowałem, tylko mocno wkurzyłem.

Jakim chamem i hipokrytą trzeba być, by dzwonić o 6 rano do administratorki kamienicy ze skargą, że stoją śmieci. I jeszcze bym zrozumiał, gdyby administratorka zadzwoniła do mnie - najemcy mieszkania. Tymczasem o ósmej rano zadzwoniła na numer, który podałem jako "alarmowy", gdyby nie można się było skontaktować ze mną w nagłym wypadku - do mieszkającej parę ulic dalej mojej babci. W dodatku administratorka dobrze wiedziała (sama składała kondolencje), że dwa tygodnie temu umarł mój dziadek i jego żona, a moja babcia, nie jest w najlepszym stanie.

Wyobraźcie więc sobie moje "zdziwienie", kiedy o 9 rano otwieram drzwi i wśród porzuconych kawałków szafy, sterty książek i obecnie także krzesła komputerowego, stoi moja zapłakana babcia, informując mnie o worku, który zdążył przeleżeć pod drzwiami parę godzin.

Dziękuję, dobranoc. Od dzisiaj fotografuję wszystko, co się pod moimi drzwiami dzieje.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 231 (257)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…