Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78868

przez ~emkace ·
| Do ulubionych
Wkurzyłam się, naprawdę bardzo się wkurzyłam... I to przeglądając Demotywatory.

A rzecz, która mnie zdenerwowała, to komentarze pod tym http://demotywatory.pl/4779251/Dziecko-topi-sie-na-oczach-kilku-ludzi-ktorzy-w-ogole-nie - choć samo nagranie jest jak dla mnie wstrząsające, to widać niektórych punkt widzenia jest jeszcze bardziej wstrząsający.

Otóż niektórzy "wolnomyśliciele" rzucają tam komentarze, że dziecko z nagrania umie pływać. Tonie dopiero po 1 m 25 s, gdy uderza się w głowę, a wcześniej to zabawa... "Chłopiec bez problemu bawił się przy krawędzi basenu; trzymał się jej!”. A wszelkie odpowiedzi, że dziecko tonie już od początku filmu są rzucane jak grochem o ścianę.

Nie uczestniczyłam w tej "konwersacji", ale podzielić się chciałam z Wami tym, co myślę osobiście o takiej sytuacji, jaka ma miejsce na filmiku i w komentarzach. Jestem zła. Tak bardzo, że wulgaryzmy po prostu na nic by się tu nie zdały.

Osobiście, będąc dzieckiem, topiłam się dwukrotnie. Wchodziłam do jeziora i straciłam grunt pod nogami (uskok blisko brzegu, gdzie woda sięgała mi do pasa). Nie umiałam pływać, a mając świadomość tego, że jest cholernie źle, zaczynałam machać nogami i rękoma, byleby utrzymać się na wodzie, byleby znaleźć grunt, który i tak pod stopami sypał się w podwodną przepaść. Ja się topiłam - miałam powietrze w płucach, a nie wodę.

Mimo to, gdy nie miałam gruntu pod nogami, moje machanie kończynami, panika powodowały, że również robiłam fikołki (błędnik szaleje), wychylałam się nad powierzchnię i rękoma i głową, łapałam powietrze... Jednak ja nie utonęłam. Bo wszyscy wiedzieli, że nie umiem pływać. Bo wszyscy reagowali na dziecko szamoczące się w wodzie, na panikę. Ktoś mnie po prostu uratował. Nieważne, czy rodzic czy ktoś obcy, kto akurat był obok. Ważne, że nikt nie uważał tego za zabawę albo za nieswoją sprawę.

Dziecko z nagrania topi się już w 7. sekundzie nagrania. Po nieskutecznym złapaniu się barierek (1:25), bo pewnie było już wycieńczone walką o oddech, zaczyna tonąć. Od początku aż do końca nagrania ludzie to dziecko ignorują, a nawet UNIKAJĄ. Komentarze typu "do 1:25 to była zabawa" tylko pogłębiają pogląd, że osoba machająca nogami i rękoma nie potrzebuje pomocy. Ludzie to dziecko widzieli, nawet nie ignorowali, a uciekali przed nim i według mnie przynajmniej 3 osoby wiedziały, co się dzieje, ale uznały, że to nie ich sprawa.

Niemal tak samo denerwują mnie reklamy, że "człowiek tonie po cichu". Pff... Tak, oczywiście, że tak. Jednak nie każdy.

Pełno jest komentarzy typu "słoneczny patrol utrwalił osoby tonące jako krzyczące pomocy". Do tego ludzie dopisują, że osoba tonąca w ogóle się nie rusza od pierwszego zachłyśnięcia.

Skracając informację z oficjalnej strony ratownictwa wodnego, tonięcie to 5 faz.
1. Nagłe zanurzenie i zachłyśnięcie,
2. Wstrzymanie oddechu i walka o oddech i życie,
3. Niekontrolowane wdechy,
4. Przedostanie się wody do płuc, utrata przytomności,
5. Kilka mimowolnych ruchów oddechowych.

Wszystkie te fazy doskonale widać na nagraniu.

Proszę Was, nie wierzcie w to, że ludzie toną tylko "po cichu". Wiele osób najpierw walczy. Dziecko z nagrania walczyło. Mogło zostać uratowane dużo szybciej. Całe 4 minuty szybciej. Lepiej zareagować na kogoś, kto się wygłupia czy bawi, niż mieć na sumieniu czyjeś życie, gdy się okaże, że to wcale nie była zabawa.

woda

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 258 (290)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…