Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#78896

przez ~Michaelo ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja sprzed kilku lat. Zima zaspy mróz. Wracałem do domu w małej wiosce i po wyjechaniu z wsi poprzedzającej moją zrobiłem miejsce dla autobusu szkolnego i niestety przednie koło załapało zaspę i stanąłem w śniegu. Zatrzymałem jadące auto z prośbą o pomoc ale usłyszałem od Pana że się bardzo śpieszy, po czym stanął obok mnie załatwił potrzebę i pojechał dalej. Po kilku chwilach i trudzie udało mi się samemu rozbujać auto i wyjechało na wstecznym. Na ostatnim zakręcie przed moją miejscowością ów Pan nie wyrobił i zaparkował dosyć mocno w rowie. Zatrzymałem się na machanie tegoż samego gościa, który poprosił o pomoc, stwierdziłem że nie damy rady i pojadę po ciągnik. Tak jak powiedziałem tak zrobiłem. Po 20 minutach wróciłem na miejsce, Pan ucieszony od ucha do ucha powiedział że wyśle mi pieniądze na konto bo nie ma przy sobie itd. A ja piekielnie się uśmiechnąłem i powiedziałem że jednak nie mam czasu. Nawróciłem i pojechałem do domu.

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 53 (127)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…