Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78941

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miał być komentarz do historii http://piekielni.pl/78666, ale...

Autor pisze ironicznie o wydzwanianiu i męczeniu "porządnych" ludzi. Nie zaprzeczam, że większość takich "klientów" sama jest sobie winna, próbując uchylać się od spłaty.

Moi rodzice wzięli parę lat temu kredyt, w wyniku poważnych problemów finansowych nie mieli możliwości spłacać go regularnie i dług został sprzedany pewnej firmie windykacyjnej, reklamującej się jako "światowy lider usług zarządzania zobowiązaniami", a teraz (aby pomóc rodzicom) to ja spłacam owe zadłużenie.

Teoretycznie sprawa jest prosta: jest umowa, jest wyznaczona konkretna rata, jest deadline pod koniec każdego miesiąca, gdzie piekielność? Ano w telefonach.

Niezależnie, czy zapłacę na początku miesiąca, czy na kilka dni przed terminem (nie zdarzyło się przekroczyć ustalonego dnia), wydzwaniają do nas z różnych numerów.

Mamy początek miesiąca i jeszcze nie zapłaciłam?

- "Dzień dobry,(standardowe formułki), kiedy możemy spodziewać się wpłaty?”.

Dzień wcześniej zapłaciłam i wpłynął do nich przelew?

- "Dzień dobry, (standardowe formułki), dziękujemy za wpłatę, pragniemy przypomnieć że następna rata wyznaczona jest na…".

Wpłacę pieniądze na początku miesiąca, aby potem mieć święty spokój?

- "Dzień dobry, (standardowe formułki), widzimy że płaci Pani regularnie, nie byłaby Pani zainteresowana spłacaniem wyższych rat?”.

I naprawdę można byłoby to olać, gdyby nie to, że takie telefony, niezależnie od tego co zrobię, są niemal codziennie, po prostu oszaleć można! Doszło do tego, że na co dzień nie odbieramy telefonów od nieznanych numerów, jedynie raz w miesiącu lub rzadziej, na wypadek gdyby mieli coś nowego do powiedzenia. Nie jest to ani przyjemne, ani potrzebne.

A potem niektórzy się dziwią, skąd taka niechęć do windykatorów...

windykacja telefony call_center

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 212 (236)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…