Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#78978

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Pracuję ponad 10 lat w gastronomii, każdy kto miał styczność z taką robotą wie, że to ciężki kawałek chleba.

Owszem, są profity w postaci napiwków, ale swoje trzeba też wycierpieć - mam na myśli wysłuchiwanie chamskich uwag, niekiedy problemy, bo ktoś staje się agresywny po pijaku. Różnie to bywa.

Ale, na Boga, jak można zgłosić się po zwrot napiwku?! Taka oto sytuacja:

Stały gość lokalu na koniec swojego posiedzenia mówi: "Masz stówę ode mnie, bo pewnie mało zarabiasz". Znając jegomościa i wiedząc, że jest powiedzmy specyficzny, grzecznie odmówiłam, jednak ten dalej uparcie mówi: "Weź, to dla ciebie za miłą obsługę" i dalej tak dobre 10 min.

Cóż, wzięłam, podziękowałam i z uśmiechem na ustach wróciłam do domu. Po około tygodniu przychodzi jegomość i takie oto słowa do mnie kieruje: "Możesz mi oddać tę stówę, co to ją ci w zeszłym tygodniu pożyczyłem?”.

Oddałam. Więcej nie wzięłam.

Odmówiłam także, kiedy mnie potem poprosił, czy bym mu trzech stów nie przechowała, bo mi ufa. W razie jakby mu mama nie chciała na piwo dać, to będzie wiedział, że ma u mnie zapas.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 186 (212)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…