Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#79075

przez ~CustomerSupportCustomerSupportowiWilkiem ·
| było | Do ulubionych
Przedłużam umowę z operatorem. Mają mi też wysłać kurierem nowy telefon i umowę. Pytam, czy nie mogę odebrać w salonie. Niestety, nie da się.

Dostaję wczoraj smsa, że kurier ma moją paczkę.

Dzwonię do kuriera i mówię, że tego dnia nie ma mnie w domu, że jestem w pracy, że w pracy nie mogę odebrać paczki i że proszę przyjechać w następnego dnia przed 10:00.

W trakcie pracy dzwoni kurier. Oddzwaniam w trakcie przerwy i pytam, o co chodzi. Kurier dzwonił, żeby się zapytać, czy przypadkiem jednak nie ma mnie w domu.

Odpowiadam, że nie, że jednak jestem w pracy i że czekam na niego jutro.

Dzisiejszego dnia siedze w domu do 10:30, po czym wychodzę do pracy. 10 minut później dostaję telefon, czy jestem jeszcze w domu. Nie, nie ma mnie już w domu. Skontaktuję się z waszą obsługą klienta i poinformuję kiedy można dostarczyć produkt w przyszłym tygodniu.

Po pracy wchodzę na stronę kuriera. Tracking wskazuje, że "zrezygnowałem z dostawy". Kiedy kontaktuję się z obsługą klienta, zostaję poinformowany, że po dwóch nieudanych próbach dostawy (ach, więc kiedy kurier do mnie dzwonił, żeby się upewwić, czy zaraz po telefonie do niego w środę nie wróciłem jednak do domu, to wg nich próba dostawy?) mogę sobie paczkę odebrać osobiście. Jak pojadę do Pruszkowa (dostawa miała być do domu na warszawskiej Woli). Jak ma być ponowna dostawa, to mam to załatwić z nadawcą.

Dzwonię do operatora i mówię, że czekam na swój telefon i umowę. Pani coś sprawdza, po czym dziękuje mi za cierpliwość i mówi, że tracking wskazuje, że zrezygnowałem z odbioru przesyłki. Pytam, czy uważa, że gdybym zrezygnował z odbioru przesyłki, to dzwoniłbym do nich zapytać się co się z nią dzieje. Przyznaje mi rację. Mówię, że wg kuriera tylko oni mogą załatwić ponowne nadanie. Pani przyznaje mi racje i przeprasza za niedogodność, ale mówi, że niestety najpierw paczka musi do nich wrócić, tylko wtedy mogą ją ponownie nadać.

A więc teraz czekam, aż telefon i umowa wrócą do nadawcy, a ci nadadzą ją na nowo. Szkoda, że mam tylko 14 dni na odstąpienie od umowy. Aż mnie korci, żeby zaczekać na kuriera, kazać mu wchodzić na moje czwarte piętro dwa razy (na przykłąd za pierwszym razem zostawiając w domu młodszego brata, który oczywiście umowy za mnie nie podpisze), a na koniec powiedzieć, że jednak nie chcę podpisywać i niech to sobie zabiera.

call_center

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 10 (66)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…