Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79126

przez ~Wbanku ·
| Do ulubionych
W banku, w którym pracuję nie ma zamykanych boksów, tak by każda sprawa klienta odbywała się możliwie najdyskretniej. Bywa więc, że kolega/koleżanka z biurka obok słyszą rozmowy innych konsultantów z klientami.

Podchodzi do mojego stanowiska dziewczyna, by zrobić coś ze swoim kontem ew. założyć nowe bez opłat. Jej dotychczasowe, darmowe, miało zostać obciążane comiesięczną opłatą. Proponuję konto, które będzie darmowe, ale pod pewnymi warunkami (odpowiednia liczba transakcji kartą, na odpowiednią kwotę itp.). Informuję, że jeśli te warunki nie zostaną spełnione, to bank pobierze opłatę w kwocie kilku złotych. Okej, wszystko jasne.

Dziewczyna zadowolona i na koniec pyta: a jak się ma mój rachunek maklerski? W tym momencie widzę, że koleżance przy biurku obok brwi wędrują pod czubek kitki. Klientce mówię, co i jak.

Po jej wyjściu koleżanka obok mówi: jacy ludzie są nienormalni. Laska ma rachunek maklerski i żebrze o darmowe konto, co za obciach. Ja, jak czasami nie dopilnuję, to mi też z konta pobierają opłatę i nie robię tragedii, a ta o 8 złotych robi aferę.

Odpowiadam: dlatego ty masz debety, a ta laska konto maklerskie.

Od kilku dni koleżanka się boczy.

bank

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 201 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…