Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79142

przez ~WhyNot ·
| Do ulubionych
Po przeczytaniu historii o weterynarzach i komentarzy, postanowiłem dodać coś od siebie.

Od lat hoduję i sprzedaję węże, a konkretnie dwa gatunki. Czasami pomagam również w leczeniu węży osób obcych.

Sprzedaję węże zarówno do sklepów zoologicznych jak i osobą prywatnym. Kiedy zaczynałem myślałem, że sklepy zoologiczne są przygotowane zarówno pod względem wiedzy o danym gatunku jak i warunków, w jakich należy je trzymać.

Często spotykam się z sytuacjami, gdzie pracownicy sklepów zoologicznych nie mają podstawowych informacji na temat warunków mieszkalnych węża, żywienia i pielęgnacji.

W miarę możliwości staram się doradzić, wyjaśnić i pomóc. Do każdego nowego sklepu i każdej osobie prywatnej, daję własnoręcznie zrobioną broszurę z informacjami odnośnie tego konkretnego gatunku. Kilka smaczków:



1.Sklep zoologiczny. "Chory" wąż.

Ogólnie przez telefon z pretensjami za wiele się nie dowiedziałem, a jedynie to, że sprzedałem chorego węża.
Z właścicielem sklepu umówiłem się, że przyjadę i sprawdzę.

Na miejscu szybka diagnoza. Wąż zdrowy, ma wylinkę (zrzuca skórę). Skąd więc wniosek, że wąż chory?

(S)przedawca: Panie, bo on ma niebieskie, prawie białe oczy i zrobił się matowy!

Ja: Czytał Pan broszurę, którą dałem przy przekazaniu węża?

S: A po co? Myśli Pan, że ja nie znam się na zwierzętach? Mam sklep zoologiczny!

Ja: Gdyby przeczytał Pan broszurę, dowiedziałby się Pan, że wąż zrzuca skórę, podczas tego procesu może być agresywny, nie jeść, jego oczy i skóra matowieją. Zrzuci skórę i wszystko wróci do normy.

S: Zobaczymy!


Pierwszy i ostatni raz sprzedałem coś do tego sklepu.



2. Zgłosił się do mnie chłopak, który naczytał się na różnych forach pierdół.

(Ch)łopak: Dzień dobry, bo wie Pan, kupiłem sobie węża, on mnie ukąsił i niechcący wyrwałem mu zęby.

Po oględzinach węża rzeczywiście został pozbawiony kilkunastu zębów, na szczęście poza tym i stresem wąż nie ucierpiał (Można uszkodzić szczękę itd).

Po dłuższej rozmowie okazało się, że chłopak wyczytał na jakimś forum, że węże trzeba oswajać biorąc je na ręce, nawet jak tego nie chcą (niezależnie od gatunku, niektóre węże pozwalają, inne nie, kwestia charakteru i przyzwyczajenia do zapachu hodowcy). Wyczytał też, że jak wąż ukąsi to należy mocno pociągnąć rękę, żeby się uwolnić (taka czynność może zaszkodzić zarówno nam jak i wężowi).


Chłopak był mocno zdziwiony, gdy wyjaśniłem mu, że wąż to nie pies i się go nie da oswoić, oraz że przy ukąszeniu (np. w palec), należy go delikatnie wciskać głębiej, a wtedy wąż sam zluzuje zgryz (Zęby u węży są zakrzywione jak haczyki do wewnątrz pyska, więc ciągnąć sprawiamy sobie ból i jemu).

Jak to możliwe? Przecież na forum pisali...


3. Weterynarz.

Przyjechał do mnie facet z martwym wężem.

Okazało się, że miał go zaledwie miesiąc. Jak to się stało?

Wyczytał na forum, żeby nakarmić go szczurem. Kupił więc szczura i dał. Do teraz wszystko wydawałoby się w porządku, gdyby nie jeden fakt. Szczur był trzykrotnie większy od szczura, którego byłby w stanie zjeść ten wąż (Przyjętą i najbardziej odpowiednią zasadą dla początkującego terrarysty jest, by pokarm nie był większy, niż najgrubszy miejsce na ciele węża). Wąż sobie nie poradził i został tak pogryziony przez szczura, że miał dwie wygryzione dziury z wszystkim co możliwe na wierzchu.

Facet zebrał się i pojechał do weterynarza. Co powiedział weterynarz? Damy super drogi antybiotyk i się wyleczy na pewno! Cóż.. I tu wychodzi kolejny brak podstawowej wiedzy. Łuski nie odrastają, tym bardziej w ranie otwartej, wielkości dwuzłotówki. Wąż konał prawie dwa tygodnie.



Takich historii przez lata nazbierało mi się wiele, z czasem opiszę inne.


Taki mały apel. Nie tylko weterynarze są piekielni, często informacje na forach są nieprawdziwe lub dotyczą całkiem innego gatunku. Jest duża różnica między yorkiem a dogiem niemieckim, tak samo jest z każdym innym zwierzakiem. Każdy ma inne upodobania, charaktery, warunki mieszkalne itd. Nie szukajcie pobieżnych informacji, a jeżeli nie macie pewności - zgłoście się do kogoś, kto się tym zajmuje na co dzień i ma wiedzę o tym konkretnym gatunku.

Weterynarze sklepy hodowla węże

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (185)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…