Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79482

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem, czy to piekielne, czy śmieszne, czy może jeszcze jakieś inne. W każdym razie mnie zbiło z tropu na cały dzień.

Dzisiaj mąż miał kilka spraw do załatwienia na mieście, więc wziął wolne w pracy. Godzina ok 10. Dzieciaki już dawno po śniadaniu, starszy bawi się w ogrodzie, młodszy ucina sobie drzemkę. Siedzimy sobie razem z mężem w kuchni, popijamy herbatkę, jemy ciastka. Wtem pukanie do drzwi frontowych (u nas praktycznie nie używane, znajomi, rodzina i nawet listonosz wchodzą od strony ogrodu). Ze zdziwieniem otwieram drzwi, do domu pakuje mi się szwagierka (siostra męża). Nigdy jakoś się nie lubiłyśmy za specjalnie, co potęguje zdziwienie jej wizytą. Nie weszła daleko, bo tylko do przedpokoju, ale już zaczęła na mnie naskakiwać, że zniszczyłam jej życie, ze jej się wstyd pokazywać między ludźmi, że w pracy się z niej naśmiewają. Ja oczy jak 5 zł i pytam tonem adekwatnym do sytuacji o co jej chodzi? Czemu pakuje się do mojego domu z buciorami i awanturą?

Dowiedziałam się, że jestem g@wniara, głupia, bezmyślna, jakieś nieszczęście na tą rodzinę sprowadziłam i wiele wiele innych ciekawych rzeczy. W końcu gdy litania dobiegła końca, kochana szwagierka przeszła do sedna.

Otóż kiedy się wprowadziłam w domu, pojawił się dostęp do internetów przez WI-FI. Wcześniej do jednego komputera był kabel i w ten sposób był dostęp do internetu. Kiedy pojawiło się WI-FI teść, który mieszka z nami, zaczął odkrywać tajniki internetu. I na dzień dzisiejszy mój teść, człowiek 75+, ma konto na insta, fejsach, snapa, i wielu innych portalach. Jako znajomych zaprasza wszystkich, z którymi miał kiedykolwiek styczność. znajomych z pracy swoich dzieci, bo kiedyś ich widział, koleżeństwo swoich wnuków itp. Przy tym wszystkim dodaje masę dziwnych komentarzy, jakieś dziwne posty. Faktycznie jest to żenujące. I jak się okazuje to wszystko moja wina, bo gdyby mi nie przyszło do głowy żeby założyć internet w domu, to ona by się dzisiaj nie wstydziła przeze mnie.

Mąż to wszystko wysłuchał będąc w kuchni. W końcu pojawił się w przedpokoju i stojąc za moimi plecami poprosił siostrę żeby wyszła z naszego domu. Zamknął za nią drzwi i wybuchnął śmiechem. A ja do teraz jestem w szoku.

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (183)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…