Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#79494

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Stwierdzam, że olx to woda na młyn dla idiotów. Wystawiłam kilka rzeczy, starałam się opisywać wszystko tak dokładnie, jak tylko się dało, żeby było jak najmniej nieporozumień.

1) Lampka do pokoju dziecięcego. Przywiozłam ją sobie z UK, miała już kilka lat, w Polsce takiej nie widziałam, tam dałam za nią grosze, tutaj wystawiłam tak, żeby się jej pozbyć szybko.
Napisała pani, pisała do mnie wielkimi wołami, bez przecinków, kropek i podstaw ortografii. Oczywiście była "samotnom matkom i jej dzieci płakały bo hciały tom lampke".

2) Wystawiony laptop. Niewielka cena, niecałe 200 zł, komputer w pełni sprawny, jednak młodość miał już za sobą. I, uwaga, napisał... tatuś studentki, która... płacze, że go chce, a on nie ma pieniędzy. W odpowiedzi przeczytał, że może otrzymać paczkę chusteczek na otarcie łez córki, ale laptop nie jest za darmo.

3) Narożnik po dziecku. Wymierzyłam go, zrobiłam kilka zdjęć, wystawiłam, opisałam dokładnie. Ogłoszenie wisiało, wisiało, zero odzewu, ja je odświeżałam w nadziei, że może ktoś kupi. Zeszłam z ceny i czekałam. Odezwała się pani, która już stała w progu i po niego jechała. Dostała adres, miała dać znać, kiedy będzie. I cisza. W międzyczasie odezwał się pan, który:

- W sumie jestem niedaleko, to zaraz będę i się dogadamy.
- Heh. No... nie dogadamy się, bo zaklepane i czekam do jutra, jak jutro nie zejdzie, to dam znać.
- Pani, ja pani zapłacę więcej!
- Nie, proszę pana. Poczeka pan do jutra.
- Dobra.

Na drugi dzień kobieta telefonu nie odbiera, facet się dobija z pytaniami, o której ma podjechać. Napisałam pani sms, że oferta nieaktualna. Odpisała po godzinie, że jej przykro, bo ona usypiała dziecko i nie mogła odebrać. Oh well. No i facet. Zajechał z ekipą do wyniesienia łóżka i... i co?

- Łeeee, pani, to takie małe?!
- Wymiary były podane w ogłoszeniu.
- Syn już ma 180 cm wzrostu, to będzie dla niego za krótkie!
- ...
- Nie, to ja tego nie biorę.
- Jasne.

4) Szukałam kiedyś pracy przez ten portal. Wysłałam CV, w CV było moje zdjęcie, chodziło o sprzątanie. Ja pisałam pełnymi zdaniami, kultura, interpunkcja i wszystkie inne zawiłości. Odpowiedź była tej treści:
"Masz inne zdjęcie?" I tutaj nie wytrzymałam. Zgłosiłam ten profil, odpisałam mu, że nie przypominam sobie, żebyśmy przechodzili na TY, a moje zdjęcie ma w CV. Profil zniknął.

5) Wystawiłam stary telefon za 35 zł. W pełni sprawny, klawiatura nieco wytarta, ale działał. Odezwała się cwana siksa, że ona za 30 zł weźmie. Odpisałam jej, że jak dla niej, to za 40 zł. Wzięła. Za 40 zł.

W życiu nie pojmę, jakimi prawami rządzi się ten portal...

sprzedaż olx

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 145 (157)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…