Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#7975

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Historia z dziś.
Mam na osiedlu pewną fanatyczkę, przy której najbardziej zakute mohery po prostu "wysiadają". Pani ta jest chrześcijanką od 5000 lat, nosi na szyi krzyż wielkości tych które wiesza się na ścianach i każdego wita gromkim "SZCZĘŚĆ BOŻE!", które zapewne słyszą Eskimosi w pogodne dni. Jak wynika z opisu, pani ta jest utrapieniem wszystkich, od sklepowej na księdzu kończąc. Nie rozumie, że na świecie są inni ludzie, myślący niekoniecznie tak, jak pisze w Biblii, czy nie lubiący publicznego powitania religijnego.
Dziś, natchnąłem się na nią w "dyskoncie dla biednych". Rzecz jasna, z daleka powitała mnie swoim standardowym "SZCZĘŚĆ BOŻE!", przez które wszyscy klienci otrząsnęli się z przestrachu. Gdy ten fantastyczny początek mieliśmy już za sobą, zajrzała do mojego koszyka.
- Michałku! Co ty kupujesz! PARÓWKI?! W Wielki Post?! - cały czas krzyczała, jakby ją ktoś ze skóry obdzierał.
- Tak, kupuje parówki. Pewnie pani nie wie, ja jestem apostatą... - tu już nie dane mi było dokończyć.
- Jak to tak?! Gdzie twoja kultura?! Czego cię matka nauczyła?! Jak tak możesz?! - i tak dalej, i tak dalej... Szczęśćboże, jak ją nazywamy, łaziła za mną po całym sklepie, wmawiając we mnie, że nie wolno mi jeść mięsa w Wielki Post (jakby parówki z "dyskontu dla biednych" miały z mięsem coś wspólnego...).Gdy stanąłem przy kasie i, nauczony doświadczeniem, udawałem, że jej nie wiedzę, obrała inną taktykę.
Zaczęła wymyślać, w miarę kulturalnych słowach, kasjerce "że jakim prawem sprzedają mięso w post?!". Nie docierały do niej argumenty w stylu "Polska to świecki kraj" i "proszę nie krzyczeć". W końcu, poszła złożyć skargę na kasjerkę "że sprzedaje mięso w Wielki Post".
Nie wiem czy złożyła ją na piśmie, ale widziałem, jak krzyczy na kierownika zmiany.

"Dyskont dla ubogich"

Skomentuj (44) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 786 (986)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…